Tomasz Siemoniak: Krytykujemy PiS, nie chcemy sankcji

Gość programu „Sedno sprawy” Jacka Prusinowskiego, pytany o krytyczną rezolucję przyjętą przez Parlament Europejski, dotyczącą tego co dzieje się w Polsce określił stosunek do tego dokumentu Platformy Obywatelskiej. „Janusz Lewandowski wstrzymał się od głosu dlatego, że podzielamy te treści, które są w rezolucji. I tu mam na myśli krytyczną ocenę rządów PiS. Nie akceptujemy tego, że w formie lekkiej sugestii pojawiło się ryzyko sankcji” - wyjaśnił.

Wiceprzewodniczący PO skomentował też zachowanie europosłów Platformy, którzy w głosowaniu nad rezolucją wyrazili inny głos, niż jasno określone stanowisko kierownictwa frakcji PO. „Platforma wstrzymała się od głosu, a kilku posłów do Parlamentu Europejskiego głosowało inaczej, mimo wyraźnego stanowiska Platformy. Będziemy rozmawiali o ewentualnych konsekwencjach. Najlepiej jednak, gdy cały klub głosuje razem” - przekonywał Siemoniak.

Siemoniak komentował także pomysł objęcia przywódców opozycji nadzorem policyjnym w odniesieniu do rezolucji o praworządności. ”Mam nadzieję, że takie rzeczy nie przychodzą do głowy obecnym rządzącym. Chociaż Ryszard Petru miał taką sytuację, gdzie obserwatorzy policyjni szli za nim i meldowali gdzie jest” - tłumaczył.

Polityk Platformy Obywatelskiej ustosunkował się również do osoby ministra Macierewicza, który wypowiedział wczoraj kilka słów odnośnie generałów, którzy pożegnali się ze służbą. „To są haniebne, skandaliczne rzeczy, które od dwóch lat opowiada Macierewicz. On nie szanuje ludzi i myślę, że te słowa powinny dać do myślenia tym, którzy są teraz w wojsku”.