Tomasz Lis był wyraźnie zbulwersowany kilkoma rzeczami, które wydarzyły się podczas obchodów Święta Niepodległości 2021. Zaczął od przypomnienia wydarzeń sprzed roku, gdy doszło do bójki między narodowcami, a policją. - Rok temu zdobywali Empik. Co w tym roku zaspokoi ich intelektualny głód? - pytał w swoim poście. Kolejny wpis dziennikarza jest już o wiele ostrzejszy. - Zdarzało się w przeszłości, że przez Warszawę maszerowali faszyści, a nawet faszyści sponsorowani przez państwo. Ale nigdy wcześniej nie było to państwo polskie. Za to, że tak jest i za wszystko co się dziś stanie w stu procentach odpowiada PiS - stwierdził. Padają też wybitnie mocne słowa także do antyszczepionkowców. - Błogosławienie tego marszu przez władzę to inny element tej samej operacji co rezygnacja z obostrzeń wobec antyszczepionkowców. Romans ze środowiskami prawicowymi i skrajnie prawicowymi - napisał Tomasz Lis. Także oficjalna część obchodów Święta Niepodległości wzbudziła wątpliwości u dziennikarza. - Szkoda, że zawołania „ Stańcie do apelu” w czasie apelu poległych na Placu Piłsudskiego, nie skierowano do walczących w powstaniu w warszawskim getcie. Oni też chcieli wolnej Polski i bohatersko o nią walczyli - stwierdził. Tomasz Lis odniósł się także do podpalenia zdjęcia Donalda Tuska, załączając do swojego posta nagranie ze zdarzenia i dodając wymowny opis "Marsz Niepodległości".
Sprawdź: Marsz Niepodległości w Warszawie 11.11.2021. Pierwsze prowokacje, skandaliczne okrzyki [RELACJA NA ŻYWO]
W naszej galerii możesz zobaczyć uczestników Marszu Niepodległości na Moście Poniatowskiego.