Tomasz Lis odszedł z "Newsweeka". Co dalej?
Tomasz Lis od 10 lat kierował redakcją polskiej edycji tygodnika "Newsweek" jak redaktor naczelny. Jako jeden z najbardziej znanych dziennikarzy w Polsce, cieszący się sympatią Polaków, był wielokrotnie nagradzany w konkursach dziennikarskich. W pewnym momencie doszło nawet do tego, że lubiany dziennikarz zaczął pojawiać się w sondażach prezydenckich przed wyborami w 2005 roku. Był styczeń, rok 2004, gdy Lisa uwzględniono w sondażach. Dziennikarz pracował wówczas w TVN jako prowadzący "Fakty". Sondaż przeprowadzony został wówczas przez tygodnik... "Newsweek Polska" wraz z pracownią PBS. Tomasz Lis uzyskał wtedy w sondażu nieprawdopodobnie wysoki wynik, bo aż aż 43 proc. poparcia. Jak się okazało, gdyby wtedy faktycznie startował w wyborach prezydenckich i doszło do wyborów, to mógłby liczyć na wejście do II tury wyborów. Jedyną osobą, z którą mógłby wtedy przegrać, była Jolanta Kwaśniewska! Innych kandydatów w ówczesnych wyborach prezydenckich - m.in. Lecha Kaczyńskiego, Donalda Tuska, Andrzeja Leppera - Lis pokonałby ogromną różnicą głosów.
Tomasz Lis w wielkiej polityce? Kuszące słowa z KO
To było jednak lata temu. Czy dziś podobny scenariusz jest możliwy i Tomasz Lis ma szansę na wejście do polityki? Poseł Paweł Kowal z KO chętnie widziałby dziennikarza w szeregach swego środowiska. Mówi wprost, że Lisa od dawna do polityki ciągnęło.
- Tomasz Lis jest doświadczonym dziennikarzem, redaktorem, na pewno w kampanii by się przydał, widzę go na naszych listach, to byłoby spore wzmocnienie, byłoby dobrze, żeby Tomasz Lis zaangażował się w politykę, od dawna go ciągnęło do polityki, więc może wreszcie to zrealizuje – mówi nam poseł KO Paweł Kowal.
O komentarz poprosiliśmy też eksperta. - Mamy powtórkę z historii z Tomaszem Lisem w polityce, choć w 2005 miałby dużo łatwiejszą drogę do stworzenia własnego, podmiotowego stronnictwa. Teraz nie powinien mieć problemu z tym, żeby wejść do Sejmu czy Senatu, jednocześnie przyciągając popularnością, inteligencją i charyzmą głosy niezdecydowanych. Ale gdyby chciał robić coś własnego i od podstaw, byłaby to bardzo trudna i żmudna praca, która jednocześnie nie byłaby korzystna dla celów opozycji, czyli pokonania PiS w kolejnych wyborach - komentuje nam ewentualne wejście Tomasza Lisa do polityki politolog Rafał Chwedoruk (53 l.).