Tomasz Lis był redaktorem naczelnym „Newsweeka” przez wiele lat. W końcu w 2022 roku niespodziewanie okazało się, że nie piastuje już tego stanowiska. Z kolei na Wirtualnej Polsce ukazał się artykuł dziennikarza śledczego Szymona Jadczaka, który ujawnił warunki, w jakich mieli pracować podwładni Tomasza Lisa. Podobno w redakcji miała panować atmosfera zastraszenia i poniżenia, sam redaktor naczelny miał sypać niesmacznymi żartami oraz mobbingować swoich dziennikarzy. Miało dochodzić nawet do molestowania seksualnego w pracy. Okazuje się, ze sprawa trafiła do prokuratury. - Postępowanie w tej sprawie toczy się od połowy lipca 2022 r. w związku z zawiadomieniami, jakie wpłynęły do prokuratury, dotyczącymi m.in. molestowania seksualnego oraz złośliwego i uporczywego naruszenia praw pracownika wynikających ze stosunku pracy. W ramach prowadzonych czynności prokuratura zwróciła się m.in do wydawnictwa o informacje. Trwają przesłuchania świadków – ustaliła WP u rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Zapytano także Tomasza Lisa o komentarz w tej sprawie. - Nic nie wiem o żadnym postępowaniu prokuratury. Nikt z prokuratury się ze mną nie kontaktował. Gdy ona mnie o tym poinformuje, będę, kontaktując się z nią, reagował. Samym postępowaniem, gdyby rzeczywiście było wszczęte, byłbym zdumiony, choć - w kontekście politycznym - chyba byłbym w stanie to zrozumieć – odpowiedział WP.
W NASZEJ GALERII PONIŻEJ ZOBACZYSZ TOMASZA LISA W TOWARZYSTWIE TAJEMNICZEJ KOBIETY