Tomasz Lis postanowił odnieść do wystąpienia Lidii Staroń w Senacie, który ma zadecydować, czy zastąpi Adama Bodnara. Senator niezależna miała szansę odpowiedzieć na pytania innych senatorów i pokazać tym samym, jakim Rzecznikiem Praw Obywatelskich by była. Jej wystąpienie nie należało jednak do najlepszych - kandydatka na RPO unikała odpowiedzi na większość pytań, uwagę zwracał też sposób, w jaki mówiła. Jej wypowiedzi był wyjątkowo emocjonalne, nieco chaotyczne, zdarzały się także błędy językowe. Tomasz Lis postanowił zainterweniować i zwrócić uwagę na to, że łączenie jej występu z udarem, jaki przebyła, jest niestosowne.
Nie przegap: Fani martwią się o Tomasza Lisa! Pokazał, w jakiej jest kondycji po dwóch udarach
- Łączenie jakości występu pani Staroń w Senacie z przebytym przez nią udarem jest niesmaczne i paskudne. Wobec niej i mniej więcej stu tysięcy Polaków rocznie, których ten dramat dotyka - napisał. Sam dziennikarz dwukrotnie przeszedł udar, dlatego dobrze rozumie, jak mogą się poczuć osoby w podobnej sytuacji zdrowotnej podczas czytania podobnych komentarzy. - Udar to nie powód do kpin i prostackie wytłumaczenie czyichś ewentualnych deficytów. Ale to także nie alibi dla niekompetencji - podkreślił w kolejnym poście.
Zobacz: Wielka kompromitacja Lidii Staroń? Po jej wypowiedziach w Senacie wielu łapie się za głowę
Według Tomasza Lisa to nie sposób, w jaki Lidia Staroń się wypowiada, stanowi problem, a raczej treść, która pozostawia wiele do życzenia. - Niektórzy kpią z tego jak mówi pani Staroń. Biorąc pod uwagę co przeszła akurat ja zapisuję to jej na wielki plus. Ale za to co mówi plusów już dla niej nie mam - napisał na Twitterze.