- Już dawno niewiele w niej znaczy. Dlaczego miałby zmyślać?
- Ludzie sprawujący niegdyś ważne funkcje mają to do siebie, że trudno im utrzymać język za zębami. Są przyzwyczajeni do rozgłosu. Czasem mówią prawdę, ale z reguły plotki.
- Jak jest w tym przypadku?
Schetyna miał być premierem, Napieralski - ministrem
- Giertych ma trochę racji mówiąc, że przy lepszym wyniku SLD weszlibyśmy do rządu. Przecież koalicja PO-SLD była przed wyborami najbardziej prawdopodobna. 2 proc. więcej dla SLD, 2 mniej dla PO i byłby inny układ sił.
- Według Giertycha Schetyna byłby w nim premierem, Napieralski ministrem, a nad wszystkim czuwałaby dawna Unia Wolności i prezydent.
- Szanujemy prezydenta i mamy z nim dobrą współpracę. Tak jak z tymi politykami Platformy, którzy są otwarci na dialog międzypartyjny.
- Czyli którymi? Konkretnie proszę.
- Z tymi, którzy nie są we frakcji Tuska. To poważne skrzydło w PO. Sprzyja mu pierwszy obywatel RP. Mamy jednak nadzieję, że w głębi duszy Donald Tusk już teraz przewartościowuje swoją politykę. I zrozumie, że tylko z SLD może zmienić Polskę. Że PSL jest partią zachowawczą. W drugiej fali kryzysu stanie przed wyborem - albo niechciane reformy, albo wcześniejsze wybory. Zakładając, że to mąż stanu - co po czterech latach jest wątpliwe...
- Były rozmowy Schetyny z Napieralskim o koalicji PO-SLD?
- Nie przypominam sobie rozmów, mających obalić Tuska. Tajemnicą poliszynela jest, że pierwszy obywatel RP chętnie widziałby taką koalicję.
- SLD nie ma już na co liczyć...
- Te kwestie są wciąż żywe i zbyt delikatne, byśmy mogli o tym tak swobodnie rozmawiać. To się nadaje do pamiętników, a nie na pierwsze strony gazet. Najważniejsza kwestia - jaki będzie przyszły rząd - wciąż pozostaje nierozstrzygnięta. Nie chciałbym więc mówić o przeszłości, która jeszcze nie ostygła.
- Leszek Miller jako szef klubu SLD zwiększy szanse na koalicję z PO?
- Myślę, że tak. Jako były premier i bardzo doświadczony polityk, który wprowadził Polskę do UE, jest dziś z naszej strony najbardziej odpowiednim partnerem do rozmów z Tuskiem.
Tomasz Kalita
Rzecznik prasowy Sojuszu Lewicy Demokratycznej