- Nie ma polecenia wybicia w tym miesiącu 200 tys. dzików. Nie ma też żadnego zagrożenia całkowitego wyginięcia dzików w Polsce. Ich populacja co roku przyrasta o około 250% - uspokajał w czwartek, 10 stycznia, wieczorem w TVN24 Henryk Kowalczyk. W piątek z kolei w rozmowie z Polskim Radiem podkreślił, że nigdy nie wydano zgody na strzelanie do ciężarnych loch. - Nie wiem skąd wzięła się ta informacja - mówił. To przykre. Powinno się myśleć, co się powtarza - dodał minister środowiska, który zaznaczył też, że jeszcze dziś wyda pismo, w którym będzie zaznaczone, "że nie można strzelać do loch ciężarnych".
ZOBACZ PROTEST W SPRAWIE DZIKÓW W MATERIALE WIDEO
DUDA ZABRAŁ GŁOS W SPRAWIE DZIKÓW. WAŻNE SŁOWA
Jak wyliczył Kowalczyk, odstrzały dzików w tym roku będą... mniejsze niż w latach poprzednich. - Plan przewiduje 180 tys. sztuk dzików na cały rok - precyzował.
DZIKI GRASUJĄ PRZY DOMACH LUDZI W WARSZAWIE
Zdanych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że 2000 roku w Polsce żyło około 118 tys. dzików. W 2017 roku było ich już niemal dwa razy więcej - 214 tysięcy.