Ankietowani przez SW Reaserch usłyszeli bardzo proste pytanie: Kto ponosi największą odpowiedzialność za sytuację, w której rolnicy zdecydowali się na protesty w Polsce? Odpowiedzi mogą okazać się zaskakujące. Najwięcej wskazań bo aż 27,7% dotyczy Komisji Europejskiej. Niewiele mniej osób obwinia premiera Mateusza Morawieckiego i jego ekipę (26,9%). Dalej są Ukraina (9,8%), obecny rząd (8,9%) i Rosja (8,5%). Aż 14 procent ankietowanych nie ma w tej sprawie wyrobionego zdania.
Rolnicy protestują przeciw unijnemu Zielonemu Ładowi i przeciw napływowi towarów z Ukrainy na polski rynek, co przyczynia się do obniżenia cen płodów rolnych. Następny protest zapowiedzieli na 6 marca.
W czwartek (29.02) odbył się szczyt rolniczy, w którym udział wzięli premier Donald Tusk, minister rolnictwa Czesław Siekierski i wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. Spotkali się z liderami protestujących grup. Choć nie doszło do żadnego porozumienia, obie strony uznały spotkanie za udane. Premier podkreślił, że rozmowa miała głęboki sens, choć protesty jeszcze się nie skończą. - Rolnicy są gotowi w sposób elastyczny, ewolucyjny realizować Zielony Ład tam gdzie jest to możliwe, tam gdzie jest to zrozumiałe dla nich, nawet od razu, ale nie zgadzają się i - jestem po ich stronie - na przymusowe egzekwowanie zapisów, które nie do końca są racjonalne a z punktu widzenia polskiego rolnictwa są delikatnie mówiąc przesadzone – mówił na konferencji po zakończeniu spotkania.
Niżej galeria zdjęć z protestu rolników w Warszawie: