– Podejmując wszystkie decyzje, zarówno w Narodowym Programie Szczepień, ale również jak i walcząc z pandemią, rząd polski opiera się na faktach i na opiniach lekarzy i ekspertów. Nie ma dzisiaj żadnych przesłanek, co podkreślają i eksperci i instytucje, które się tym zajmują, zarówno międzynarodowe, jak i polskie, żeby wstrzymywać wykorzystywanie szczepionki AstraZeneca. Zarówno WHO, EMA, jak i polskie instytucje, w tym Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych nie wystawiają takiej negatywnej rekomendacji. Wręcz odwrotnie, wczoraj np. EMA wydała komunikat z którego wynika, że nie ma przesłanek do tego, aby wycofywać z użycia szczepionkę firmy AstraZeneca – stwierdził Michał Dworczyk w „Rozmowie Piaseckiego”.
Sprawdź także: Dworczyk o obostrzeniach w Wielkanoc. Musisz to koniecznie wiedzieć!
Co więcej, Dworczyk przedstawił ciekawą teorię dotycząca krytyki tej szczepionki. – Trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia ze zorganizowaną akcją, która ma na celu zdyskredytowanie szczepionek tej firmy [AstraZeneca]. Trzeba zapytać: kto ma w tym interes? Bez wątpienia na rynku farmaceutycznym taka brutalna walka pomiędzy różnymi koncernami jest możliwa, w związku z tym należy również weryfikować i takie warianty, jeżeli obserwujemy sytuację i to, co się dzieje – ocenił.
– Proszę zwrócić uwagę, że poza producentami, których pan wymienił, mamy szereg producentów pozaeuropejskich. Szczepionek, które dopiero chciałyby wejść i zawalczyć o rynek, również rynek europejski i amerykański. W związku z tym warto po prostu zawsze analizować w takiej sytuacji fakty (...) Powiedziałem, że wiele wskazuje na to, że tak mogłoby być, że jakieś koncerny bądź jakieś państwa stały za akcją dezinformacyjną, która wywołała panikę w Europie – zakończył ten temat.
Sprawdź: Nowy Ład. Minister Dworczyk uchylił rąbka tajemnicy. Wszystko jasne!
Zobacz, jaką bryką jeździ Michał Dworczyk. Możesz się zdziwić!
W czwartek Dania po raz pierwszy zaprzestała szczepień preparatem AstraZeneca i odniosła się do kilku przypadków ciężkich zakrzepów krwi po szczepieniach. Kolejne były Norwegia, Islandia i kraje UE, Bułgaria, Irlandia, a w niedzielny wieczór Holandia. Austria, Estonia, Łotwa, Litwa i Luksemburg zawiesiły stosowanie jednej konkretnej partii produktu AstraZeneca. Szczepienia szczepioną AstraZeneca zawiesiły w poniedziałek Francja i Włochy. Europejska Agencja Leków (EMA) nie znalazła jeszcze żadnych dowodów, że przypadki zakrzepów krwi były spowodowane szczepieniem preparatem AstraZeneca. EMA podkreśliła w zeszłym tygodniu, że dostępne dotychczas informacje wskazują, że liczba incydentów zakrzepowo-zatorowych u osób zaszczepionych nie jest wyższa niż w populacji ogólnej. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) początkowo nie wskazała potrzeby podjęcia działań.
Jak dotąd zgłoszono 15 przypadków zakrzepicy żył głębokich i 22 przypadki zatorowości płucnej, co jest porównywalne z innymi zatwierdzonymi szczepionkami COVID-19.