Zapomniany KL Warschau
Czym był KL Warschau? 19 lipca 1943 r. z innego niemieckiego obozu – KL Buchenwald – przewieziono tu pierwszych więźniów – niemieckich kryminalistów. Objęli funkcje kapo, blokowych, a starszym obozu (Lagerälteste) został Walter Wawrzyniak, który pacyfikował potem Powstanie Warszawskie w ramach zbrodniczych oddziałów Oskara Dirlewangera.
Właśnie datę 19 lipca 1943 r. przyjmuje się za początek istnienia KL Warschau. Dla wielu z Państwa może być to szokujące. No bo jak to? Niemiecki obóz w centrum miasta – i to stolicy Polski? Dokładnie na terenie zlikwidowanej żydowskiej dzielnicy zamkniętej. Są tacy, którzy te bezsprzeczne fakty negują do dziś. W imię fałszowania historii i poprawności politycznej.
Tymczasem ten niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny istniał przez rok – do końca lipca 1944 r. Liczbę więźniów tej warszawskiej mordowni szacuje się nawet na ok. 200 tys., a ofiar na ok. 20 tys. Większość stanowili Żydzi z różnych krajów Europy, których zmuszano do pracy m.in. przy rozbiórce ruin getta. KL Warschau (inne nazwy: Waffen-SS Konzentrationslager Warschau, Gęsiówka) był również miejscem masowych egzekucji polskich więźniów politycznych.
Zdaniem sędzi Marii Trzcińskiej KL Warschau miał o wiele większe rozmiary – aż do ok. 120 ha – i był nie tylko obozem koncentracyjnym, ale obozem zagłady. Komory gazowe znajdujące się w miejscu dzisiejszych tuneli Dworca Zachodniego miały służyć (obok egzekucji) do masowej eksterminacji mieszkańców Warszawy – zgodnie z założeniami tzw. planu Pabsta: zredukowania stolicy Polski do roli miasta prowincjonalnego poprzez zburzenie większości zabudowy i zmniejszenie liczby mieszkańców do 500 tys.
Dlaczego KL Warschau jest do dziś zapomniany? Przez lata nie można było mówić o dalszym istnieniu obozu. W styczniu 1945 r. został on przejęty przez NKWD, które więziło tu i mordowało jeńców niemieckich i żołnierzy podziemia niepodległościowego. Potem został przekazany „polskiemu” Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego. Obóz niemiecki, a potem komunistyczny istniał w okupowanej – tym razem przez czerwonych – stolicy Polski do… 1956 r.
A jeśli mówimy o reparacjach od Niemiec, to powinny one objąć zbrodnie i cierpienia także w tym strasznym miejscu.