"Super Express": - Część opozycji demonstruje w rocznicę stanu wojennego przeciwko PiS, wypowiadając "posłuszeństwo obywatelskie". Dobra data i hasła?
Andrzej Halicki: - Zawsze byłem przeciwny wykorzystywaniu daty 13 grudnia do partyjnych rozgrywek. Zwłaszcza jeżeli przesłanie takiej demonstracji mija się z prawdą. Do niedawna był taki konsensus, że jest to data do poważnego obchodzenia rocznicy jako dnia pamięci ofiar śmiertelnych stanu wojennego i ruchu Solidarności. Niestety PiS złamał ten konsensus w 2014 roku, wobec czego byłem krytyczny.
- Więc teraz opozycja robi to samo?
- Nie cała opozycja. Ja na pewno nie będę uczestniczył w takim dniu w wiecach partyjnych skierowanych przeciwko sobie. Ani w marszu na Nowogrodzką, ani wiecu na placu Trzech Krzyży. Teraz też jestem krytyczny, kiedy dzieje się to przeciwko PiS. Jaruzelski zaprowadzał porządek dyktatorski, gwałcąc swobody obywatelskie, i to nie powinna być data, by przeciwstawiać Polaków przeciwko sobie. To nigdy nie powinno się powtórzyć.
- Dlaczego część pańskich kolegów jednak weźmie udział w tych protestach?
- Mamy fundamentalny spór o to, jak ma funkcjonować demokracja, jak ma się zachować większość parlamentarna. Gwałt na demokratycznym porządku prawnym dokonany przez PiS budzi emocje. Emocje budzi prokurator stanu wojennego Piotrowicz, który dziś ma zaprowadzać ład tym razem w imieniu kogoś innego niż Jaruzelski. To nie jest już chichot historii, ale jawne plucie w twarz wszystkim tym, którzy zapłacili cenę za sprzeciw wobec monopartyjnego porządku i brakowi demokracji.
- Dziś w imieniu obu stron staną przeciwko sobie były prokurator stanu wojennego w ramach PiS oraz płk Mazguła, były wojskowy ze stanu wojennego w ramach opozycji?
- Jestem przeciwny wykluczaniu kogokolwiek z dyskusji, ale powiem szczerze... Widzę takie osoby w przestrzeni publicznej, po obu stronach, które w takich dniach jak 13 grudnia, 4 czerwca czy 11 listopada nie powinny stać w pierwszym szeregu i uzurpować sobie prawa do pouczania Polaków, co powinni robić.
Zobacz: Marsze KOD-u i PiS 13 grudnia w Warszawie. Wielkie zmiany w komunikacji miejskiej