Radio Plus: Premier Mateusz Morawiecki mówił wczoraj przedstawiając skład przyszłego rządu, że nie personalia są najważniejsze tylko nowa struktura. Ma być szybciej, sprawniej, taniej. Pan, ze swoim bogatym doświadczeniem rządowym, widzi w tym sens?
Grzegorz Schetyna: – Ja jestem zwolennikiem ograniczania administracji, biurokracji. Im mniej ministerstw tym lepiej, jeżeli ten podział jest naturalny i prawdziwy, podział ministerstw i zakresu działalności.
– Czyli na przykład rolnictwo łączy się z lasami?
– Ale łączenie kultury ze sportem jest już mniej mnie oczywiste. Klimatu ze środowiskiem bardziej. To wszystko zależy jednak od osób, które będą koordynować te działania i będą odpowiedzialne za poszczególne segmenty, jakich będą mieli zastępców, czy będą mogli wpływać na politykę personalną w swoich resortach, czy też ci partnerzy będą narzucani przez koalicjanta czy przez PiS.
– Częściowo tak pewnie będzie ale co do zasady rozumiem, że kierunek uważa pan za zasadny?
– Nie mogę tu jednak nie wspomnieć o Jarosławie Kaczyńskim: będzie miał pilnować porządku, spokoju i tego, żeby nie było konfliktów między Morawieckim a Ziobrą Taki nadprezes nadpremier, który jest wicepremierem, nie ma tak naprawdę żadnej odpowiedzialności ale będzie patrzył na ręce i tak naprawdę będzie faktycznym premierem tego rządu. I to uważam za coś absurdalnego i politycznie nierealnego. To nie będzie już rząd Mateusza Morawieckiego. To nie będzie rząd premiera, który prowadzi Radę Ministrów i wpływa na jej politykę, bo zawsze wszyscy kątem oka lub zupełnie wprost będą patrzeć na reakcję czy aktywność prezesa PiS.
– Z drugiej strony można powiedzieć, że do tej pory nie było inaczej. Też jeżeli były jakieś newralgiczne decyzje to i tak się musiało kończyć na Nowogrodzkiej?
– Jest to ważne bo trudno się funkcjonuje w takiej sytuacji, kiedy ostatnie zdanie kto będzie miał? Mateusz Morawiecki na Radzie Ministrów czy też wszyscy będą patrzeć jakie jest zdanie wicepremiera Kaczyńskiego?
– Najwięcej zależy od tego jak sam prezes teraz te relacje ułoży?
– Będzie chciał nadzorować aktywność ministra Ziobry bo te ostatnie miesiące pokazały, że zbudowanie dwóch bytów koalicyjnych, które zabierają samodzielną większość PiS, nie spodobało się prezesowi. Dlatego uważam, że tutaj będzie to nie tylko dyscyplinujące ale też pokazujące kto naprawdę jest liderem tego rządu i tej koalicji.
– Czy patrząc teraz na Prawo i Sprawiedliwość porzucone trochę przez prezesa Kaczyńskiego nie myśli pan, że tam mogą być jakieś, bo prezes w Alejach Ujazdowskich to Nowogrodzka bez takiego bezpośredniego nadzoru?
– Obaj nie wierzymy w to, że prezes przeniesie się na Aleje Ujazdowskie. To na Nowogrodzką przeniesie się część Alei Ujazdowskich. Nie wierzę, żeby prezes zostawił PiS. Będzie trzymał żelazną ręką i będzie także pokazywał, że to od niego zależy dzisiaj polityka PiS i wskazanie następcy bo przecież jest debata w PiS. Wszyscy zastanawiają się kto zastąpi Jarosława Kaczyńskiego, kto będzie prowadził politykę partii. Tu wszystko jest partyjne tu wszystko jest pisowskie.
Rozmawiał Jacek Prusinowski