W połowie listopada posłowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy oraz Polski 2050 złożyli w Sejmie kolejny wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości i szefa Solidarnej Polski. – Pomożemy wam odwołać tego człowieka, też w waszym interesie – mówił wówczas Donald Tusk (65 l.), podkreślając, że Ziobro jest jego zdaniem największą „blokadą” środków europejskich dla Polski.
Wczoraj wieczorem wnioskiem zajęła się sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka. – Wszyscy posłowie PiS i Solidarnej Polski będą głosowali przeciw wotum nieufności – zapewniał przed posiedzeniem przewodniczący komisji Marek Ast (64 l.), podkreślając, że w sprawie Ziobry będzie obowiązywała pełna dyscyplina partyjna. O lojalności wobec koalicjanta mówił też sam prezes PiS. – Jestem przekonany, że minister sprawiedliwości zostanie obroniony podczas głosowania nad wnioskiem o wotum nieufności. Wiem, że z całą pewnością sam premier będzie występował w jego obronie – podkreślał niedawno Jarosław Kaczyński (73 l.).
O odrzuceniu wniosku jest przekonany Tadeusz Cymański. – Jarosław Kaczyński niejeden pożar ugasił. To jest nieoceniona rola naczelnika. Jeśli prezes PiS wejdzie do akcji, to pogodzi wszystkich, jest najlepszym strażnikiem. Mam nadzieję, że premier Morawiecki dziś wystąpi w Sejmie i będzie bronił ministra Ziobry mówił „SE” poseł SP.
Jutro o godz. 17.30 nad wotum będzie obradować cała izba. –Ziobro to bez wątpienia największy szkodnik w tym rządzie, a konkurencję ma naprawdę sporą. Zresztą to tak oczywiste, że potwierdzają to w słynnych „mailach Dworczyka” (służbowej korespondencji byłego szefa KPRM publikowanej przez serwis Poufna Rozmowa– red.) sami członkowie Zjednoczonej Prawicy. Jeśli cokolwiek uratuje Ziobrę, to tylko chora żądza władzy Kaczyńskiego i jego posłów – twierdzi – komentuje nam Aleksandra Gajewska.