Kosiniak-Kamysz chce rozdziału szefów prokuratury i ministerstwa sprawiedliwości
Podczas briefingu prasowego poprzedzającego wojewódzkie spotkanie noworoczne PSL w Lublinie wicepremier, szef MON został zapytany o przedstawione w piątek przez Ministerstwo Sprawiedliwości założenia do projektu noweli Prawa o prokuraturze. Zakładają one rozdzielenie funkcji MS i PG, którego na jedną 6-letnią kadencję będzie powoływał Sejm za zgodą Senatu.
Jak zaznaczył Kosiniak-Kamysz, projekt ten "będzie przechodził normalne konsultacje i uzgodnienia międzyresortowe". "Połączenie politycznej funkcji, jaką jest bycie ministrem, z funkcją (Prokuratora Generalnego), która powinna cieszyć się ogromnym zaufaniem społecznym, nie powinno mieć miejsca. Powinniśmy rozdzielić te funkcje" - ocenił prezes PSL.
Prokurator wybierany w wyborach?
Dodał, że on sam poszedłby jednak "o krok dalej". "Uważam, że wybór Prokuratora Generalnego w przyszłości powinien odbywać się za pośrednictwem wyborów. To wyborcy powinni decydować, kto jest Prokuratorem Generalnym w Polsce. Ten system dawałby ogromną wiarygodność takiej osobie, sprawczość" - powiedział wicepremier.
Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę, że byłaby to zmiana "o charakterze ustrojowym, daleko idącym". "To jest pomysł, nad którym kiedyś pracowaliśmy w PSL, ale myślę, że on jest wciąż aktualny; nie na dzisiaj. Dzisiaj trzeba szybko rozdzielić funkcję Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości. Trzeba to zrobić efektywnie, z kompetencjami, ze zdolnością operacyjną dla Prokuratora Generalnego. Ale w konsekwencji jako ruch polityczny będziemy zgłaszać pomysł jeszcze większej niezależności i efektywności działania prokuratury" - poinformował.
Funkcje Ministra Sprawiedliwości i Prok. Generalnego już raz po 1990 r. były rozdzielone, a jedynym szefem prokuratury oddzielonym od ministra w tym okresie był Andrzej Seremet; jego kadencja rozpoczęła się w 2010 roku i upłynęła z końcem marca 2016 roku. Według regulacji obowiązujących wówczas Prokuratora Generalnego powoływał prezydent spośród kandydatów zgłoszonych przez Krajową Radę Sądownictwa i ówczesną Krajową Radę Prokuratury.
W galerii poniżej zobaczysz, jak mieszka Władysław Kosiniak-Kamysz z żoną Pauliną i córeczkami: