Chociaż wybory do Parlamentu Europejskiego dopiero w maju 2019 r.,już teraz politycy zastanawiają się, kto i z jakiego miejsca wystartuje. Nie ma się co dziwić, skoro wynagrodzenie europosła to nawet ok. 30 tys. zł miesięcznie! Czy Beata Szydło dostanie taką fuchę? Wydaje się, że tak, ale deklaracja Krasnodębskiego może jednak dziwić, bo jak usłyszał "Super Express", kierownictwo PiS nie podjęło jeszcze wiążących decyzji.
- Dotychczas władze partii, w których nie zasiada prof. Krasnodębski, nie zajęły się sprawą kandydatów do PE - komentuje Ryszard Czarnecki (55 l.), były wiceprzewodniczący europarlamentu. - Raczej przestrzegałbym przed przesądzaniem o tym, kto ma być kandydatem, a kto nie - dodaje i zastrzega, że ostateczna decyzja należy do prezesa Jarosława Kaczyńskiego (69 l.).
W nieoficjalnych rozmowach europosłowie PiS wolą dmuchać na zimne. Wszyscy wiedzą też, że Beata Szydło chce zostać eurokomisarzem. - Krasnodębski wychodzi przed szereg. Nawet jeśli są plany, żeby wysłać Szydło do Brukseli, to europoseł mógł je właśnie pogrzebać - w rozmowie z "Super Expressem" zdradza ważny polityk PiS z Brukseli.
Zobacz także: Gigantyczna wpadka Bieńkowskiej podczas debaty KE: Kur**! Jak ja tego nienawidzę