Leszek Miller słynie z tego, że nie przebiera w słowach. Tym razem dostało się prezes TK Julii Przyłębskiej. A wszystko przez wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. niezgodności prawa unijnego z polską konstytucją.
Nie przegap: Trybunał Konstytucyjny ogłosił wyrok ws. prawa unijnego. Wszystko jasne
- Przyjęcie decyzji, że Polski nie obowiązuje pierwszeństwo prawa unijnego wobec krajowego oznacza, że wychodzimy z europejskiej przestrzeni prawnej - grzmiał były premier na antenie Polsat News.
Dostało się też samej Julii Przyłębskiej. - Włodzimierz Lenin mówił, że kucharka może rządzić państwem. I rządzi - wypalił Leszek Miller. Mało tego! Były premier mówił o prezes TK jako o "funkcjonariuszce PiS-u, odkryciu towarzyskim Jarosława Kaczyńskiego i dobrej kucharce", nawiązując do słynnej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o jego spotkaniach z Julią Przyłębską.
Nie przegap: Teściowa Tuska i kucharka Kaczyńskiego, czyli kobiety trzęsą polską polityką inaczej!