Super Opinie - Tadeusz Płużański Premier Cyrankiewicz

i

Autor: SE

To były okropne sceny. Skrępowany chłopiec i krew. "Na sobotę słów kilka"

2021-10-09 6:10

Tadeusz Płużański jak w każdą sobotę przybliża czytelnikom historyczne wydarzenia. Niekiedy z odwołaniem do teraźniejszości. I tak jest tym razem. "Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie, w interesie klasy robotniczej, w interesie chłopstwa pracującego i inteligencji, w interesie walki o podwyższenie stopy życiowej ludności, w interesie dalszej demokratyzacji naszego życia, w interesie naszej ojczyzny” - napisał w swoim felietonie cytując tym samym Józefa Cyrankiewicza.

Odrąbać, opiłować…

Pamiętają Państwo słowa premiera PRL Józefa Cyrankiewicza (PZPR) z przemówienia radiowego po powstaniu poznańskim w czerwcu 1956 r.?

„Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie, w interesie klasy robotniczej, w interesie chłopstwa pracującego i inteligencji, w interesie walki o podwyższenie stopy życiowej ludności, w interesie dalszej demokratyzacji naszego życia, w interesie naszej ojczyzny”.

A teraz ktoś, kto premierem szczęśliwie już niepodległej Polski zapewne nigdy nie zostanie. „Uważam, że dojdzie za naszego życia, może nawet w tym pokoleniu do tego, kiedy katolicy w Polsce staną się mniejszością, (…) to jest uczciwa kara za to, co się stało. To znaczy: musimy was opiłować z pewnych przywilejów, dlatego że jeżeli nie, to znowu podniesiecie głowę, jeżeli się cokolwiek zmieni”. To Sławomir Nitras (PO) na programowej imprezie Campus Polska.

Znają Państwo historię obrony Grodna we wrześniu 1939 r.? „Czołg staje tuż przede mną. Na łbie czołgu rozkrzyżowane dziecko, chłopczyk. Krew z jego ran płynie strużkami po żelazie. Zaczynamy z Danką uwalniać rozkrzyżowane, skrępowane gałganami ramiona chłopca. (…) A z czołgu wyskakuje czarny tankista. W dłoni trzyma brauning, za nim drugi – grozi nam… Dla mnie on nie istnieje, widzę tylko oczy dziecka, pełne strachu i męki. I widzę, jak uwolnione z więzów ramionka wyciągają się do nas z bezgraniczną ufnością. Wysoka Danka jednym ruchem unosi dziecko z czołgu i składa na nosze”. Tak Grażyna Lipińska, komendantka Pogotowia Społecznego w Grodnie, wspominała sowiecką agresję na polskie miasto.

13-letni chłopczyk Tadeusz Jasiński skonał w szpitalu wojskowym. Podzielił los ponad 1000 – na ogół ochotniczych obrońców miasta zamordowanych przez czerwonych barbarzyńców Stalina.

Teraz następca Stalina – Putin, rękoma swojego podwładnego Łukaszenki też wykorzystuje dzieci do wojny z Polską.

„Wyrzucenie dzieci na zimno, wyrzucenie dzieci na brud, głód to jest rzecz skandaliczna, to jest rzecz tak głęboko niemoralna, że się w głowie w cywilizowanym świecie nie mieści. Te dzieci mają zginąć tylko dlatego, że panu Łukaszence się tak podoba?” – oceniła siostra Małgorzata Chmielewska.

Wschodni satrapowie na hybrydowej wojnie z naszym krajem posługują się też ciężarnymi. Rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska wskazała na kobietę, którą po nielegalnym przekroczeniu granicy polskie służby zdążyły przewieźć do szpitala, gdzie urodziła zdrowe dziecko: „Kobieta to 34-latka z Konga, nie było z nią jej partnera. Z tego, co opowiadała, przez ostatnie lata mieszkała w Moskwie i dobrze posługuje się językiem rosyjskim”.

Super Raport 08.10 (Goście: Andrzej Halicki - eurodeputowany, PO oraz Michał Wawrykiewicz - adwokat) Sedno Sprawy: Marcin Horała