Tłumaczka stawiła się wczoraj w prokuraturze, gdzie miała zeznawać, o czym Tusk rozmawiał z Władimirem Putinem (67 l.) 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. Fitas-Dukaczewska nie chce mówić ani o tym, jak zareagowali na jej decyzję prokuratorzy, ani w jakiej atmosferze odbyła się rozmowa. – Od tej chwili naprawdę nie mogę niczego powiedzieć. Podpisuję się pod wszystkim, co mówi mój pełnomocnik – dodaje Fitas-Dukaczewska.
– Odmówiła składania zeznań w prokuraturze ze względu na wiążącą ją tajemnicę. Miała taki obowiązek. Prokurator doręczył nam postanowienie o zwolnieniu z tajemnicy zawodowej i tajemnicy dotyczącej informacji poufnych i zastrzeżonych – mówi reprezentujący tłumaczkę mec. Mikołaj Pietrzak. – Nie doręczył postanowienia o zwolnieniu z tajemnicy państwowej o charakterze tajne lub ściśle tajne – tłumaczy adwokat. – Złożymy zażalenie na postanowienie prokuratora i w zależności od decyzji sądu będziemy podejmować dalsze decyzje – mówi mec. Pietrzak.