Łukasz Warzecha

i

Autor: Super Express

TK działa pałką zamiast skalpelem

2019-06-28 7:40

Straszliwie wzburzył lewicę wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie art. 138 kodeksu wykroczeń, który mówi, że ten, kto zajmuje się zawodowo świadczeniem usług i umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, odmawia świadczenia, do którego był zobowiązany, podlega karze grzywny. TK uznał, że przepis jest sprzeczny z art. 2 polskiej konstytucji: „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”.

Straszliwie wzburzył lewicę wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie art. 138 kodeksu wykroczeń, który mówi, że ten, kto zajmuje się zawodowo świadczeniem usług i umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, odmawia świadczenia, do którego był zobowiązany, podlega karze grzywny. TK uznał, że przepis jest sprzeczny z art. 2 polskiej konstytucji: „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”.

Orzeczenie ma związek ze sprawą łódzkiego drukarza, który odmówił wykonania banneru dla organizacji LGBT – i został za to skazany we wszystkich instancjach. Lewica lamentuje, że to otwarcie drogi dla dyskryminacji. Polecam więc lewicy prosty eksperyment myślowy. Wyobraźmy sobie, że do drukarza homoseksualisty, sympatyzującego z ruchem LGBT, przychodzą członkowie konserwatywnej organizacji i chcą zamówić banner na spotkanie z naukowcem, który głosi tezę, że homoseksualizm należy leczyć. Rozumiem, że wówczas przedstawiciele lewicy równie gorliwie sprzeciwialiby się prawu owego drukarza do odmowy wykonania usługi? To oczywiście pytanie retoryczne. Wtedy lewica znalazłaby sto tłumaczeń, dlaczego to „całkiem inna sytuacja”. Otóż nie – to sytuacja dokładnie taka sama, tylko z odwróconymi znakami.

Z drugiej strony na miejscu prawicy wcale bym się tak nie cieszył. W warunkach ostrego konfliktu politycznego wyrok TK może oznaczać, że po odpowiedniej zmianie kodeksu wykroczeń bojowo nastawieni lewicowcy zaczną wypatrywać przy każdej okazji przeciwników ideowych, żeby móc im odmówić wykonania usługi.

Dlaczego TK nie wszedł w sprawę głębiej i nie zakreślił obszaru, w którym – jego zdaniem – odmowa wykonania usługi może nastąpić – co byłoby wskazówką dla ustawodawcy w kwestii zmiany prawa? Odpowiedź na to pytanie jest dość oczywista: bo taka jest dzisiaj jakość działania TK pod kierownictwem pani Przyłębskiej. Wyrok nie miał rozstrzygnąć ważnej społeczno-prawnej kwestii, tylko spełnić oczekiwania władzy. Niezależnie od konsekwencji. Dziś skomplikowane sprawy załatwia się pałką zamiast skalpelem.