"Super Express": - Czy stojący przez Pałacem Prezydenckim krzyż ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej powinien tam pozostać?
Katarzyna Wiśniewska: - Plac przy Pałacu Prezydenckim nie jest odpowiednim miejscem na stawianie krzyży. Pałac jest ośrodkiem władzy politycznej. Dlatego obecność krzyża w tym miejscu może wywoływać podziały w społeczeństwie. Właściwie już teraz Polacy są podzieleni. Przed siedzibą prezydenta gromadzą się ludzie, którzy chcą upamiętnić wszystkie ofiary tej tragedii, ale przychodzą tam również zwolennicy Jarosława Kaczyńskiego i robią demonstracje polityczne.
Przeczytaj koniecznie: Wojna o krzyż na Krakowskim Przedmieściu
Kilka dni temu zebrali się przed Pałacem Prezydenckim sympatycy Ruchu 10 Kwietnia. Na ich sztandarach można było dostrzec hasła oskarżające Platformę Obywatelską o spowodowanie tragedii smoleńskiej. Tego typu manifestacje nie powinny mieć miejsca w pobliżu krzyża. Jego obecność w tym miejscu może nasilać występowanie podobnych zachowań.
- W jaki sposób obecny spór o krzyż powinien zostać rozwiązany? Kto powinien podjąć odpowiednie decyzje w tej sprawie?
- Decyzja leży w gestii Kościoła i Pałacu Prezydenckiego, które powinny porozumieć się w tej kwestii. Nie ma mowy o tym, by krzyż demonstracyjnie usuwać czy - broń Boże - niszczyć. Chyba najlepszym wyjściem byłoby postawienie w jego miejscu jakiejś tablicy upamiętniającej ofiary smoleńskiej katastrofy. W ten sposób okazano by należyty szacunek dla krzyża i dla tych, którzy zginęli. Uważam, że krzyż powinien zostać przeniesiony w bardziej odpowiednie miejsce, np. do Świątyni Opatrzności Bożej albo na Cmentarz Powązkowski.
- Kto wywołał to całe zamieszanie?
- W sobotnim wydaniu naszej gazety Bronisław Komorowski w spokojny sposób zapowiedział, że krzyż będzie przeniesiony w bardziej odpowiednie miejsce. Od razu odezwały się głosy polityków PiS protestujących przeciw takiemu rozwiązaniu. Jeśli ktoś chce wywołać jakiś konflikt, to raczej oni.
- Wobec rządzącej Platformy Obywatelskiej pojawiły się zarzuty, że zależy jej na usunięciu krzyża, bo w odróżnieniu np. od polityków PiS ma ona interes w tym, by odciągać społeczeństwo od tematyki smoleńskiej.
- Nie sądzę, by Platforma chciała wykorzystywać tę sprawę politycznie. Jeśli ktoś zajmuje się politycznym rozgrywaniem tej tragedii, są to politycy PiS. Podobnie jest w przypadku krzyża.
Katarzyna Wiśniewska
Publicystka "Gazety Wyborczej" zajmująca się problematyką kościelną