Janusz Kowalski w korytarzu Ministerstwa Rolnictwa spotkał się z 35 działaczami Agrounii, w tym z liderem ugrupowania Michałem Kołodziejczakiem, którzy domagali się spotkania z Robertem Telusem, którzy według nich unika spotkania z rolnikami od ponad 100 dni. Zamiast tego mieli okazję podyskutować z wiceministrem. Szybko jednak emocje zaczęły brać górę, a w sieci pojawiły się nagrania ze „starcia”.
Polityk Suwerennej Polski zaczął podnosić głos i krzyczeć na swojego rozmówcę, później stojąc na wprost Michała Kołodziejczaka przekrzykiwał się nawzajem. W rozgardiaszu dało się słyszeć krzyki wiceministra: „czy wy jesteście z Donaldem Tuskiem?” czy „"jesteś podnóżkiem Tuska”.
Wiele osób nie kryje swojego oburzenia zachowaniem Janusza Kowalskiego, którym nie podoba się jak donosi się do działaczy Agrounii. Portal money.pl zapytał o ocenę Roberta Telusa.
- To nie byli zwykli ludzie, to byli politycy. Kołodziejczak to przewodniczący partii, który wtargnął do ministerstwa, forsując je. W takim momencie są emocje. Niejednokrotnie uczestniczyłem w takich spotkaniach… - stwierdził minister rolnictwa.
Według niego Janusz Kowalski nikogo nie obraził w przeciwieństwie do Michała Kołodziejczaka. - Z tego, co widziałem, to pan Kowalski nikogo nie obrażał. A proszę zobaczyć, ilu ludzi Kołodziejczak poobrażał w tym czasie? Nawet kobiety i dzieci... Bardzo proszę obiektywnie na to spojrzeć. Pani pyta mnie o Kowalskiego, a proszę spojrzeć na Kołodziejczaka, jakie inwektywy puszczał w stronę moich ludzi z ministerstwa – stwierdził szef resortu.
Podkreślał, że jemu także zdarzało się dać ponieść emocjom i nie widzi nic złego w zachowaniu wiceministra. Wygląda na to, że Janusz Kowalski nie zostanie ukarany za swoje zachowanie.