- Każdy musi wiedzieć, gdzie jego miejsce! Niech mieszają w swoim garnuszku, a nie wchodzą na moje pole – tak o środowiskach LGBT ( gejach, lesbijkach, biseksualistach i osobach transseksualnych) mówi w rozmowie z „Super Expressem” Lech Wałęsa. Były prezydent podkreśla, że jest fanatykiem przekroju społecznego a przypomnijmy, że środowiska LGBT w Polsce to 5 procent społeczeństwa. - Społeczeństwo trzeba organizować zgodnie z przekrojem społecznym. A wtedy każdy będzie wiedział gdzie jest jego miejsce. Nie mam nic przeciwko mniejszości, ale chcę, żeby każdy dostał to, co mu się należy – zaznacza Lech Wałęsa.
I przyznaje, że ma do środowisk LGBT szacunek, ale… - Nikomu nie wolno przeszkadzać, Pan Bóg ich stworzył, powinni mieć zawsze tyle na ile ich stać i jeśli mają te kilka procent w parlamencie, to i te kilka procent w innych miejscach. Mam do nich szacunek. Ale ja nie znoszę, jak wchodzi ktoś na moje pole, bo nie lubię jak ktoś wchodzi na moją działkę. Każdy musi wiedzieć, gdzie jest jego miejsce. Niech mieszają w swoim garnuszku, a nie wchodzą na moje pole – kwituje ostro Lech Wałęsa.