Roman Giertych gościł w programie "Newsroom WP", gdzie wypowiadał się o aktualnej sytuacji politycznej w naszym kraju. - Mało kto zauważył, że dwa lata temu Jarosław Kaczyński nie był za bardzo zadowolony z wyniku wyborów - zaskakująco zauważył, tłumacząc następnie, że wynik, który stawiał Kaczyńskiego w sytuacji rządu koalicyjnego, był dla niego bardzo niesatysfakcjonujący. Następnie odniósł się do ostatnich wydarzeń w Porozumieniu Jarosława Gowina. - W zeszłym roku, kiedy Jarosław Gowin mu się postawił w sprawie wyborów kopertowych, to miało swój konkretny wymiar, który zagroził planom Jarosława Kaczyńskiego i myślę, że on chciał ukarać Gowina i wszystkich jego ewentualnych naśladowców, żeby pokazać, że tego typu działanie jak wyrywanie ze Zjednoczonej Prawicy jakiejś grupy posłów i tworzenie niezależnych bytów politycznych, jest nieakceptowane przez niego - przekonywał mecenas.
Zobacz także: Giertych już wie jak odsunąć PiS od władzy! SZATAŃSKI plan! Machiavelli byłby dumny
Zdaniem Giertycha prezes PiS ma plany dotyczące takich zmian, których Jarosław Gowin by nie zaakceptował (np. podatek medialny). - Dlatego chce go zniszczyć, zanim będzie chciał przeprowadzić te plany przez Sejm - oznajmił. Następnie dodał, że upadek Kaczyńskiego jest o krok. Jak stwierdził:
- Chciałbym, żeby Jarosław Gowin przyłączył się do opozycji, bo jego przyłączenie spowoduje, że Jarosław Kaczyński utraci najważniejszy element swojej władzy, czyli Sejm. Bez Sejmu w Polsce się nie da rządzić
W rozmowie z Wirtualną Polską Giertych szczerze przyznał również, że zamierza ubiegać się o mandat reprezentanta narodu w kolejnych wyborach (choć nie określił jednak, czy wolałby zasiąść w Sejmie, czy w Senacie). Przy tej okazji jasno jednak zapowiedział, co będzie stanowić cel jego pracy przy ul. Wiejskiej w Warszawie. Otóż mecenas zamierza... przeprowadzić weryfikację wszystkich prokuratorów, którzy działają obecnie pod rządami Zbigniewa Ziobry.