Restauracja Sowa i Przyjaciele

i

Autor: ARCHIWUM

Taśmy ks. Sowy nie miały związku z aferą taśmową?! Kto je nagrywał?

2017-06-20 11:53

Do zaskakujących ustaleń dotarli dziennikarzy "Rzeczpospolitej". Według nich ujawnione w ostatnim czasie tzw. taśmy ks. Sowy, które nagrano w słynnej restauracji "Sowa i Przyjeciele" nie są wcale związane z wcześniejszymi nagranimi, które rozpętały aferę taśmową. Opublikowanych niedawno rozmów mieli nie znać ani śledczy badający tamtą sprawę, ani zeznający w śledztwie kelnerzy!

Gazeta ujawniła, że Łukasz N., kelner z restauracji Sowa & Przyjaciele, który poszedł na współpracę z prokuraturą i ujawnił mechanizm nagrywania polityków oraz biznesmenów, nigdy nie wymienił nazwiska księdza Kazimierza Sowy czy biznesmena Jerzego Mazgaja wśród osób, które miał nagrywać. Przyznał tak Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej, gdzie toczyło się śledztwo „podsłuchowe", mówiąc: – N. w swoich wyjaśnieniach nie wspominał o nagraniu tych rozmów. Jak zdradzić miała inna osoba znająca kulisy afery taśmowej: - Nagranie ujawnione przez TVP Info nie pochodzi z tzw. afery taśmowej. To prawdopodobnie próba legalizacji zupełnie innych taśm niezwiązanych z tzw. grupą Falenty.

Co więcej, choć od ujawnienia nowego nagrania minęło ponad 10 dni, prokuratura dotąd nie wszczęła postępowania sprawdzającego, by je zbadać. Powód? Żadna z warszawskich jednostek, w tym ta która prowadziła śledztwo „podsłuchowe" nie ma nagrania ujawnionego przez TVP Info.

Marek Falenta, który był głównym oskarżonym (jako zleceniodawca) i został nieprawomocnie skazany (choć nie przyznał się do winy) stwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że nowe nagrania są dowodem na to, że to nie on stał za podsłuchami. Jak przekonywał: -  O nowych nagraniach usłyszałem z telewizji (...) Dziś ktoś je ma i wykorzystuje w „odpowiednim" dla siebie momencie. Kto? Jego zdaniem odpowiedź jest w materiałach tajnych służb, po czym dodał: - Źródeł należy szukać w powiązaniach Łukasza N.

Zobacz także: Taśmy ks. Kazimierza Sowy! NOWE nagrania z "Sowa i przyjaciele"!