Rozmowa, w której oprócz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego brał udział, Gerald Birgfellner i jego tłumaczka, oraz Grzegorz Tomaszewski, została przeprowadzona w lipcu 2018 roku. Na nagraniach austriacki biznesmen domaga się od Kaczyńskiego zapłaty za wykonaną pracę przy projektowaniu budynku, który miałby stanąć na działce należącej do spółki Srebrna, powiązanej z PiS. Wieżowiec miał nosić nazwę K - Tower od nazwiska Kaczyński. Jak podaje Gazeta Wyborcza duże zainteresowanie Kaczyńskiego budzą możliwości zarobku na wynajmie powierzchni biurowej. - Na nagraniu Kaczyński ożywia się gdy słyszy, że fundacja może mieć 30 proc. dochodu z wynajmu biurowca rocznie - pisze Wyborcza. Wzorem dla Kaczyńskiego pod względem tego typu inwestycji ma być szef Radia Maryja Tadeusz Rydzyk. - Dobrze słyszeć, bo ja dzisiaj będę z nim [Rydzykiem] rozmawiał - mówi podsłuchany we własnej siedzibie Kaczyński.
Lider PiS przekonuje inwestora, że Spółka, z którą prezes PiS jest powiązany, nie może zapłacić Austriakowi ponieważ projekt budowy został wstrzymany z powodu zbliżającej się kampanii do wyborów samorządowych oraz nieprzychylności warszawskich władz. Inwestycja ma być możliwa według Kaczyńskiego tylko w przypadku zwycięstwa w Warszawie. W stolicy kandydat PiS poniósł dotkliwą porażkę z kandydatem Platformy Obywatelskiej.
Jarosław Kaczyński sugeruje inwestorowi, żeby poszukał sprawiedliwości… w sądzie. Stwierdził, że tylko sąd będzie mógł zmusić władze spółki do wypłaty należnych pieniędzy zagranicznemu biznesmenowi.