Kierwiński w swoim prywatnym akcie oskarżenia zarzuca Tarczyńskiemu, że ten zniesławił go na antenie TVP (np. w maju tego roku) oraz w mediach społecznościowych, gdy wytykał mu nielegalny lobbing na rzecz firmy Airbus Helicopters. Kierwiński twierdzi, że pracował w małej spółce wchodzącej w skład konsorcjum, nienazywającej się nawet Airbus. Pytania posła PiS określa "bolszewicką metodą insynuacji".
Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych opowiedziała się w środę za przyjęciem wniosku Kierwińskiego o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Tarczyńskiego. Członków nie przekonały tłumaczenia Tarczyńskiego, który mówił: - Ja zadałem publicznie pytania i liczyłem na odpowiedź, a nie na proces. Sprawa dotyczy miliardów złotych, interesu państwa. Uważam, że nie ma powodu, aby pan poseł się obrażał, tylko brał udział w dialogu, który dotyczy publicznych, potężnych pieniędzy.
Co ciekawe, okazuje się, że za uchyleniem jego immunitetu zagłosuje nawet jego partyjny kolega, Łukasz Rzepecki. Jak zapowiedział on (podkreślając przy tym, że sprawa jest "bardzo poważna), zagłosuje tak by Tarczyński mógł udowodnić w sądzie to, co powiedział na posiedzeniu komisji. Jak dodał: - Tego wymaga też dobro wyjaśnienia tej sprawy. To będzie przede wszystkim z korzyścią dla pieniędzy publicznych i wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.
Zobacz także: Tajna broń PiS na Liroya? Narzeczona Tarczyńskiego może kandydować na prezydenta Kielc
Przeczytaj również: Tarczyński pochwalił się narzeczoną w bikini. Zdjęcia robią wrażenie!
Polecamy ponadto: Nieznana przeszłość Tarczyńskiego. Widział, jak ludzie plują gwoźdźmi