Takiej kradzieży nie wolno odpuścić - o Trybynale za aferę VAT Tomasz Sakiewicz (GP)

2019-08-27 6:30

Absolutnie nie można było jednak tego odpuścić i nie postawić takiego wniosku. Gdyby po tak masowej kradzieży, nie było choćby próby wskazania tych, którzy nie zareagowali, nie dopełnili obowiązków, oznaczałoby to, że państwo w ogóle się nie broni. Że każdy może wejść i robić co mu się podoba.

Tomasz Sakiewicz

i

Autor: Archiwum serwisu

„Super Express”: - Zalecenie postawienia przed Trybunałem byłego premiera Tuska i premier Ewy Kopacz to wywiązanie się z oczekiwań elektoratu PiS? Czy jednak teatr i to mocno spóźniony, zabraknie czasu i nic z tego nie będzie?

Tomasz Sakiewicz: - Trudno przesądzić, czy zebranie tego materiału musiało tyle trwać. Absolutnie nie można było jednak tego odpuścić i nie postawić takiego wniosku. Gdyby po tak masowej kradzieży, nie było choćby próby wskazania tych, którzy nie zareagowali, nie dopełnili obowiązków, oznaczałoby to, że państwo w ogóle się nie broni. Że każdy może wejść i robić co mu się podoba.

Premierzy i byli ministrowie finansów z PO zostaną postawieni przed Trybunałem?

Wiele zależy od wyniku wyborów. I tu chodzi o brak nadzoru, o odpowiedzialność polityczną, bo ci, którzy konkretnie popełniali przestępstwa mają przecież zarzuty prokuratorskie. Sprawiedliwość i bezpieczeństwo państwa wymaga, żeby osoby odpowiedzialne przez Trybunałem stanęły.

Z raportu NIK w sprawie afery VAT wynika, że może nie być wystarczających dowodów do skazania kogokolwiek z czwórki polityków PO.

Być może, gdyby to był sąd karny i wchodziłaby w grę odpowiedzialność karna, to tak. To, że mieli wiedzę, że pieniądze wyciekają i mimo tego nie podjęli żadnych działań jest jednak bezsporne. Co więcej wiadomo, ze przymykali oczy i ułatwiali wyciek pieniądza. To może wystarczyć do odpowiedzialności przed Trybunałem. Tu nie wchodzi w grę więzienie, ale pozbawienie sprawowania funkcji publicznych. I te cztery osoby nigdy już nie powinny funkcji publicznych sprawować.

Powiedzmy, że dwoje byłych premierów i ministrów stanie przed Trybunałem. PiS i rząd nie stracą na tym więcej w związku z reakcją zagranicy, że to „polityczna zemsta na opozycji”?

Przecież to nie znaczy, że nie można osądzić odpowiedzialnych za afery. Oczywiście renegatów, czyli złodziei i zdrajców zawsze używa się do rozgrywania spraw w jakimś kraju. Tak się jednak dzieje, jeżeli tacy renegaci są bezkarni. Może trzeba pierwszy raz wziąć na klatę złość różnych sił rozgrywających Polskę, żeby to się nie powtórzyło?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki