Awantura w studiu "SE"
W studiu „Wieczornego Expressu” pojawił się tylko senator Krzysztof Kwiatkowski. Pozostali goście programu: poseł PiS Robert Telus, oraz poseł PSL Jarosław Rzepa, połączyli się ze studiem.
Były minister rolnictwa próbował tłumaczyć atak Jarosława Kaczyńskiego na Donalda Tuska (prezes PiS nazwał premiera niemieckim agentem), twierdząc, że Tusk sprowokował Kaczyńskiego, wspominając w expose o jego zmarłym bracie.
Nagle do dyskusji włączył się senator Kwiatkowski. - Usłyszałem „Do Berlina”, wobec człowieka, którego dziadkowie za polskość wylądowali w obozach koncentracyjnych i jeden z nich walczył w armii Andersa. Do tego Donald Tusk powiedział, że płytę z „Do Berlina” nagrał Jacek Kurski, o którym wypowiedział się Lech Kaczyński. – To ma być prowokacja, odwołanie się do przodków? No, panie pośle, bądźmy poważni. To urąga inteligencji tych, którzy nas słuchają – powiedział Kwiatkowski.
Kobieta poszkodowana przez Grzegorza Brauna wciąż cierpi. Nie może mówić!
– To pan powiedział, że chodzi o ten fragment, a proszę wrócić do listu samobójcy, który Tusk cytował list… – próbował wyjaśnić swoją rację Robert Telus. – Ale pan prezes Kaczyński wystąpił po tych słowach. Niech pan się trzyma chronologii zdarzeń! – bronił swojego punktu widzenia Kwiatkowski.
Poseł PiS wyraził przekonanie, że Senat jest izbą „kulturalniejszą”, natomiast zachowanie Kwiatkowskiego, który przerywa wypowiedź dyskutanta, jest „niekulturalne”. – Pan mi wchodzi w zdanie. Proszę, żeby pan mnie wysłuchał. Mówię o tym fragmencie, w którym Donald Tusk czytał list człowieka, który targnął się na swoje życie. Mówił o religii smoleńskiej. Nie odpowiedział na żadne pytania posłów. (...) Głosowanie powinno być po odpowiedziach na pytania... To kpienie z posłów – stwierdził Robert Telus odnosząc się do sejmowego expose Tuska.
"Telus pierwszy biegał z gaśnicą?"
W dalszej części dyskusji, uczestnicy „Expressu Wieczornego” próbowali przekonywać się, czy premier Tusk powinien był odpowiadać na pytania wszystkich posłów, czy musiał przygotować się do wyjazdu następnego dnia na szczyt Rady Europejskiej. W pewnym momencie Telus zarzucił Kwiatkowskiemu, że ten fantazjuje. Po czym senator zaskoczył rozmówcę. – Nie wszyscy pamiętają, ale to Robert Telus pierwszy biegał z gaśnicą. Grzegorz Braun był odtwórczy. To pan poseł, jeszcze jako minister biegał z gaśnicą pianową. Więc moja fantazja jest niczym przy pana fantazji – ripostował senator Paktu Senackiego.
– Teraz pan przesadził, panie senatorze, naprawdę. To co pan zrobił w tej chwili jest poniżej pasa i niegodne jest dla senatora – podkreślił poseł PiS. Ale Kwiatkowski szedł za ciosem. – Panie pośle, czy pan zaprzecza, że biegał z gaśnicą? Zapraszam wszystkich, wrzućcie sobie w wyszukiwarkę, „Robert Telus gaśnica” i przekonacie się, kto mówi prawdę – wtrącił Kwiatkowski.
Szczerba: Braun jest szkodnikiem i powinien zniknąć z życia publicznego
– Panie senatorze, już panu mówiłem, pan po raz kolejny przerywa w połowie zdania. To jest po prostu chamskie, a nie niekulturalne. Proszę nie łączyć sprawy Brauna z moimi żartami. To były żarty na festynie. I wcale się tego nie wstydzę. Jako pierwszy strażak problemów rolniczych – mogę nim być i to są żarty. A pan porównuje te moje żarty do skandalicznego zachowania pana Brauna. I to źle o panu świadczy – stwierdził Robert Telus.
Do tej ostrej wymiany zdań włączył się poseł Jarosław Rzepa. – Panie ministrze, pana zachowanie z gaśnicą nie było właściwe, taj jak i zachowanie posła Brauna w parlamencie. Jesteśmy posłami RP i wymaga się od nas kultury. Pana zachowanie było nie na miejscu – wyraził opinię poseł PSL.
– Co było nie na miejscu? Że nagrałem film na festynie, gdzie była wesoła atmosfera? To, co robicie panowie jest żenujące! – oburzył się były minister. – Wracając do wypowiedzi senatora i posła, to mi odbiera słowa. Widziałem w Sejmie dzieci uciekające i płaczące, jakby wybuchła jakaś bomba [Telus był świadkiem ataku Brauna na świece chanukowe]. Jeżeli teraz senator na wizji porównuje to z moi żartami, to jest to żałosne – powiedział Telus i dodał, że szkoda, iż senator nie ma krytykuje swojego koalicjanta, którego posłanka przerywała mszę świętą.
W galerii poniżej zobaczysz skandal z udziałem Grzegorz Brauna - użył w gaśnicy w Sejmie: