Wielka strata w świecie sportu
Franciszek Smuda od dłuższego czasu cierpiał na poważną chorobę. Zmagał się na podstępnym nowotworem krwi, który niestety okazał się być oporny na terapię. Stan selekcjonera uległ znacznemu pogorszeniu w ostatnim czasie i ostatecznie przegrał tę trudną walkę. Zmarł w Krakowie w wieku 76 lat. A w czwartek odbyły się uroczystości pogrzebowe.
Na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie żegnała go rodzina i przyjaciele, ale zjawiło się również wiele osób ze świata sportu, które przez lata współpracowały z selekcjonerem i grywały w prowadzonych przez niego drużynach piłkarskich. Na pogrzebie obecni byli m. in.: Jakub Błaszczykowski, Sławomir Peszko, Kamil Glik, Tomasz Rząsa, Marek Citko, Paweł Brożek, Arkadiusz Głowacki i Marcin Wasilewski, a także były selekcjoner reprezentacji Polski Andrzej Strejlau.
Prezydent uhonorował słynnego selekcjonera
Prezydent Andrzej Duda zdobył się na piękny gest dla Śp. trenera i jego rodziny, odznaczając pośmiertnie Franciszka Smudę Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski - „za wybitne zasługi w działalności na rzecz rozwoju i upowszechniania sportu, za osiągnięcia w pracy trenerskiej”. W imieniu prezydenta, order na ręce najbliższej rodziny przekazał jego doradca, Piotr Nowacki.
Franciszek Smuda urodził się 22 czerwca 1948 r. w Lubomi koło Wodzisławia na Górnym Śląsku. Skończył technikum budowlane w Raciborzu, a potem rozpoczął karierę piłkarską. Grał w klubach zarówno w Polsce, jak i w Stanach Zjednoczonych i RFN. Po 1982 roku zaczął pracę szkoleniowca w ligach niemieckich, a potem tureckich. Największe sukcesy osiągnął jednak w Polsce. Trenował m. in. takie kluby jak Widzew Łódź, Lech Poznań, Wisła Kraków, Legia Warszawa czy Zagłębie Lublin. W 2009r. objął również reprezentację Polski, przygotowując ją do mistrzostw Europy.
Listen on Spreaker.