Stefan Niesiołowski wspomina wydarzenia z 2016 roku. To właśnie wtedy zdecydował się na odejście z Platformy Obywatelskiej. Było to już po tym, gdy z partii wyrzucono bliskich mu ludzi: Stanisława Huskowskiego, Jacka Protasiewicza i Michała Kamińskiego. - Stwierdziłem, że nie chcę być w partii, która pozbywa się takich ludzi, a promuje lizusów Schetyny. Na dodatek usuwaniu Huskowskiego, Protasiewicza i Kamińskiego towarzyszyła atmosfera linczu - zdradza były wicemarszałek Sejmu. Twierdzi on, że posłanka Monika Wielichowska przepytywała Protasiewicza jak prokurator. - To było obrzydliwe, przypominało narady w PZPR. Z tą różnicą, że tam wrogów karano więzieniem, a w PO tylko wyrzuceniem z partii. Zarząd niemal jednogłośnie wyrzucił całą trójkę, dlatego że tak chciał Schetyna - denerwuje się Niesiołowski.
ZOBACZ TAKŻE: Tajemnicze wizyty Niesiołowskiego w gabinecie Leppera. Po latach to UJAWNIONO
CZYTAJ TEŻ: Niesiołowski bez ściemy o PROSTYTUTKACH w Sejmie: Miały wyglądać jak URZĘDNICZKI
Były polityk PO w książce wymienia też "lizusów" Grzegorza Schetyny. Do tego grona zaliczył m.in.: Sławomira Neumanna, Borysa Budkę, Roberta Tyszkiewicza czy Mariusza Witczaka.
Chcesz się dowiedzieć, kto jeszcze - według Stefana Niesiołowskiego - zalicza się do "lizusów" Schetyny? Książka "Niesiołowski" Piotra Lekszyckiego jest już do kupienia w dobrych księgarniach stacjonarnych i internetowych. TUTAJ MOŻESZ JĄ ZAMÓWIĆ