Wspomnienia z matury posłanki Lewicy
Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka Lewicy, ze śmiechem na twarzy wspomina swoją maturę. Pamięta pewne szczegóły, choć przede wszystkim obecnie emocjonuje się nadchodzącym za rok egzaminem maturalnym swojego drugiego syna. W rozmowie z "Super Expressem" opowiada o tamtym czasie i zdradza jakie oceny dostała. W jej czasach maturzyści byli świetnie zabezpieczeni na ewentualność braku wiedzy podczas egzaminu. - Pamiętam, że ściągi z historii były w toalecie. Ja z nich akurat nie korzystałam. Wszyscy, którzy byli zaskoczeni tematem, wychodzili do toalety za potrzebą, czytali co trzeba i wracali. Ktoś tam zostawił ściągi - mówi nam posłanka. A jak jej poszły przedmioty, które zdawała? Okazuje się, że śpiewająco, z wyjątkiem pisemnego języka polskiego. Tak naprawdę dwa małe błędy drastycznie zaniżyły jej ocenę. - Ja akurat z historii byłam zadowolona, dostałam 4+ z tego co pamiętam, z języka rosyjskiego dostałam 5. Z polskiego dostałam 3+, bo miałam jeden błąd ortograficzny i jeden interpunkcyjny, a pracę miałam napisaną dobrze. Z ustnego z historii dostałam 5 i z polskiego ustnego też dostałam 5 - zdradza polityk. Teraz Joanna Scheuring-Wielgus myśli o młodszym dziecku, które czeka niebawem to samo. - Szczerze, to mało pamiętam z matury. Większym przeżyciem teraz są dla mnie matury moich dzieci. Mój starszy syn już ma to za sobą, teraz na zaś denerwuję się maturą za rok mojego drugiego syna - dodaje. Poniżej zdjęcie posłanki z czasów młodości.