Jan Lityński zginął w wieku 75 lat 21 lutego 2021 roku. Nikt nie spodziewał się, że życie polityka zakończy się w tak nagły i tragiczny sposób. Wszystko wydarzyło się w niedzielne popołudnie, gdy polityk razem z żoną Elżbietą i psem spacerowali po wale w okolicach oczyszczalni ścieków. W pewnej chwili zwierzak zsunął się po lodzie do wody. Jan Lityński od razu rzucił mu się na ratunek, niestety, samemu płacąc przy tym najwyższą cenę. Lód się załamał, a polityk został porwany przez nurt rzeki Narew. Jego ciało odnaleziono po długich poszukiwaniach 27 lutego 2021 roku. Przez całe życie Jan Lityński był wielkim miłośnikiem zwierząt. W swoim domu miał trzy ukochane psy. Nic zatem dziwnego, że nie zawahał się, by rzucając się do ratunku czworonoga.
Sprawdź: Rocznica śmierci Jana Lityńskiego. Tu znaleźli ciało legendarnego działacza ZDJĘCIA
W naszej galerii możesz zobaczyć, jak obecnie wygląda grób Jana Lityńskiego. Płyta jest bardzo znacząca.
Polityk został pochowany 10 marca 2021, po mszy w kościele św. Brata Alberta i św. Andrzeja Apostoła, został pochowany na cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie w Alei Zasłużonych. Od tamtego czasu jego grób był nadzwyczaj skromny – prosty drewniany krzyż z tabliczką, na której widniało jego imię, do tego niewielki kopczyk ziemi pokryty trawą. Choć zawsze panował tam porządek, miejsce spoczynku Jana Lityńskiego nie prezentowało się imponująco. Wszystko zmieniło się po ponad roku od jego tragicznej śmierci.
Zobacz: Oto pies Jana Lityńskiego. To jego ratował wybitny działacz opozycji
Teraz miejsce spoczynku Jana Lityńskiego zostało ozdobione nową płytą, która nawiązuje do tego, jak umarł. Biały marmur przykrywający mogiłę składa się z trzech oddzielnych wielokątów, każdy ustawiony jest pod innym katem. Na największym z nich widać czarne imię i nazwisko zmarłego oraz datę urodzin i śmierci. Patrząc na nową płytę, nie można odeprzeć wrażenia, że patrzy się na kry lodu na zamarzniętym jeziorze. To wyjątkowo piękny sposób na oddanie czci Janowi Lityńskiemu i upamiętnienie jego oddania dla innych. Na pewno osoby odwiedzające jego grób nie zdołają powstrzymać łez wzruszenia na ten widok.