Donald Tusk jest zdeterminowany, by wygrać wybory 2023. Jego zdaniem Polacy zadecydują, czy idą ku europejskiej rodzinie i bezpieczeństwu czy ku chaosowi i konfliktom wewnętrznym. Chce też rozliczyć PiS z 8 lat rządów oraz naprawić krzywdy, jakie wyrządzili. Zaprosił także wszystkich na marsz Miliona Serc, który odbędzie się 1 października w Warszawie.
- Albo będziemy żyli jak wolni ludzie w europejskim dostatku i bezpieczeństwie, albo pogrążymy się w chaosie i wewnętrznych konfliktach. Ten akt wyborczy musi być zwycięskim powstaniem przeciw systemowi, w którym nie liczą się zdolności, pracowitość, życzliwość, tylko posłuszeństwo i gotowość do podłości. Stawką jest przyszłość młodych i sens życiowego wysiłku starszych – stwierdził w wywiadzie dla „Polityki”.
Przekonywał także, że nasza państwowość by nie przetrwała pod rządami PiS-u, gdyby nie obecność Polski w NATO i Unii Europejskiej. Przy okazji ostro krytykował Jarosława Kaczyńskiego.
- Przez ostatnie lata jeden zdziwaczały facet za pomocą wielkiej machiny propagandowej wmawiał milionom ludzi, że nie mają prawa do flagi, do godła, do Polski. W czerwcu ponad pół miliona wyszło na ulicę i powiedziało: to nasza flaga, to nasz kraj, nikt nie ma prawa nam tego odbierać. 1 października zrobimy to jeszcze raz, tylko głośniej – mówił w rozmowie z „Polityką”.