Ryszard Czarnecki zatrzymany przez CBA i zawieszony w prawach członka klubu PiS
Ryszard Czarnecki obecnie przeżywa chyba najtrudniejszy czas w swojej politycznej karierze. Europoseł do niedawna uchodził za dość ważnego polityka PiS i cieszył się bogatym życiem dzięki bajecznym zarobkom w Brukseli. Jego - wydawałoby się ustabilizowany świat - runął w środę, 11 września, gdy na lotnisku w Warszawie został zatrzymamy przez CBA.
Dzisiaj ok. godz. 16 na warszawskim lotnisku agenci CBA zatrzymali byłego posła do PE Ryszarda C. W tym samym czasie w Warszawie została zatrzymana jego żona Emilia H. Postępowanie prowadzone wspólnie przez CBA z wydz. zam. Prokuratury Krajowej w Katowicach dotyczy Collegium Humanum
- poinformował na platformie X rzecznik CBA Jacek Dobrzyński. Później Ryszard Czarnecki i jego małżonka zostali przewiezieni do Katowic. Podczas zatrzymania europoseł był bardzo zaskoczony i nie stawiał oporu. Do funkcjonariuszy mówił nawet, ze to chyba "jakiś żart". Akcja jednak była na serio. Na serio też Ryszard Czarnecki został zawieszony w prawach członka PiS, o czym informował rzecznik partii Rafał Bochenek. To dla europosła musi być szczególnie bolesny cios. Uchodzi on bowiem za człowieka do bólu oddanego prezesowi PiS. Nawet w swoim domu - podczas programu "Politycy od kuchni" - nie krył się ze swoją niezwykłą - nawet jak na polityka - lojalnością wobec Jarosława Kaczyńskiego.
Ryszard Czarnecki o Jarosławie Kaczyńskim w programie "Politycy od kuchni". "Jestem lojalny aż do bólu"
W luźnej atmosferze przed dwoma laty Ryszard Czarnecki w rozmowie z dziennikarzami "Super Expressu" mówił o tym, kim dla niego jest Jarosław Kaczyński.
Bardzo pozytywnie oceniam prezesa, myślę, że gdyby nie prezes, to nasza formacja na pewno by nie rządziła i na pewno by nie rządziła tak długo
- podkreślił Ryszard Czarnecki. Pytany o to, kto mógłby być ewentualnym następcą prezesa PiS, nie chciał wymieniać nazwisk. Nie zapomniał przy tym zaznaczyć, że jak najdłuższe przywództwo Jarosława Kaczyńskiego będzie służyć nie tylko formacji, lecz także Polsce. Dociskany w kwestii następcy szefa, odparł w swoim stylu, podkreślając swoją niezwykłą lojalność.
Jak prezes podejmie decyzję, ja będę ją respektował. Jestem lojalny aż do bólu
- przekonywał europoseł w programie "Politycy od kuchni".
Ryszard Czarnecki odniósł się także do powrotu do polityki krajowej (rozmowa miała miejsce ponad rok przed wyborami parlamentarnymi 2023). W tej sprawie także - jakżeby inaczej - dał wyraz swoje lojalności względem Jarosława Kaczyńskiego.
Nie ukrywam, że myślę o powrocie do polityki krajowej, na pewno nie za rok, ale polityka jest gra zespołowa, a więc to juz decyduje kapitan drużyny, czyli prezes Kaczyński, na jakiej pozycji będzie mnie widział
- mówił europoseł, używając piłkarskiej terminologii.
To pan się tak ślepo podporządkuje?
- dopytywaliśmy z pewnym niedowierzaniem. Ryszard Czarnecki jednak brnął dalej.
Polityka ma swoje reguły, nie jesteśmy solistami, jesteśmy częścią zespołu, wiec jak mnie prezes Kaczyński ustawi na pozycji napastnika, będę atakował, jak na pozycji obrońcy, będę bronił. Wolę grać na prawym skrzydle, prawdę mówiąc, niż na prawej obronie, ale jak trzeba to i mogę w środku pola
- deklarował. Cóż... Jak widać, nawet tak daleko posunięta lojalność czasem nie wystarcza.