Do roboty leniu!

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express Do roboty leniu!

Minister Andruszkiewicz "zajmuje się" narzeczoną w godzinach pracy. [PAPARAZZI]

2019-06-01 15:15

Kiedy Adam Andruszkiewicz (29 l.) objął stanowisko wiceministra cyfryzacji zapowiadał, że zajmie się patologiami w internecie. – To niezwykle poważne i niebezpieczne zjawisko – przekonywał. Kiedy jednak miał okazję wziąć udział w ważnej konferencji na ten temat, zajmował się... narzeczoną. A wszystko w godzinach pracy!

W czwartek Adam Bodnar (42 l.), Rzecznik Praw Obywatelskich, zorganizował konferencję „Patotreści w internecie. Niebezpieczna codzienność naszych dzieci”. Pokazał tam wstrząsający raport, z którego wynika, że aż 43 proc. nastolatków w wieku od 13 do 15 lat przynajmniej raz w tygodniu styka się z patologią w sieci!

Zobacz: Takim autem jest wożony minister Andruszkiewicz

Konferencja zaczęła się w samo południe i trwała dwie godziny. Kto reprezentował na niej Ministerstwo Cyfryzacji? Wydawać by się mogło, że to oczywista oczywistość – wszak zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, to domena wiceministra Andruszkiewicza. Tymczasem zebranych gości czekała niespodzianka – do RPO przyjechała wiceminister cyfryzacji Wanda Buk (31 l.).

QUIZ: Podróże polityków. Czy zgadniesz, ile nas kosztowały?

Czym więc ważnym zajmował się w tym czasie Adam Andruszkiewicz? Według naszych informacji po godz. 14 pojawiła się w ministerstwie jego narzeczona. Później odjechali stamtąd limuzyną. Zapytaliśmy oficjalnie resort, jakie ważne obowiązki miał w czwartek polityk. Dowiedzieliśmy się, że… od rana uczestniczył w posiedzeniu Komitetu do spraw Europejskich w KPRM, zaś narzeczona po południu „czekała aż pan minister skończy pracę, po czym oboje opuścili budynek MC ok. godz. 16, przy czym minister Andruszkiewicz udał się następnie do dalszych obowiązków”. Z narzeczoną...?

To nie pierwsza wpadka wiceministra Andruszkiewicza, o której pisze „Super Express”. Dotychczas „wykazał się” m.in. tym, że wyjeżdża z domu do pracy dopiero w południe, wozi narzeczoną na dworzec służbową limuzyną czy bierze z Sejmu pieniądze na benzynę, choć nie ma prawa jazdy...

Nasi Partnerzy polecają