Do zdarzenia doszło w województwie zachodnio-pomorskim w Osinowie Dolnym. Rankiem 14 czerwca niemiecka policja miała przewieźć służbowym samochodem troje dzieci i dwoje dorosłych Afgańczyków na teren Rzeczpospolitej. Zdjęcia radiowozu opublikował portal chojna24. Rodzina miała nie uzyskać zgody na wjazd do Niemiec.
18 czerwca Komendant Główny Straży Granicznej Robert Bagan rozmawiał na ten temat z Prezydentem Prezydium Policji Federalnej Dieterem Romannem. Co ustalono?
- Szefowie obu służb potwierdzili, że działania funkcjonariuszy niemieckiej Policji Federalnej nie odpowiadały przyjętym procedurom dotyczącym przyjmowania i przekazywania osób przez kraje sąsiednie, a sytuacja miała charakter incydentalny - przekazano.
Poinformowano także, że obie strony uznały działania niemieckich funkcjonariuszy za niespełniające obowiązujących procedur w zakresie przyjmowania i przekazywania migrantów do innych krajów. Zaznaczono, że to incydentalny przypadek.
- Strona niemiecka wyraziła ubolewanie z powodu zaistniałego zdarzenia" - podkreślono. Jak dodano "wszyscy kierownicy inspekcji Policji Federalnej w Niemczech zostali pouczeni o tym, że takie postępowanie nie ma prawa się powtórzyć - oznajmiono.
Polskie i niemieckie służby mają współpracować w obszarze wzajemnej komunikacji. - Swoje stanowisko przedstawił też Prez. Dyrekcji Policji Federalnej w Berlinie C. Glade, wskazując na niedochowanie ustanowionych procedur przez podległych mu funkcjonariuszy - ogłoszono w komunikacie.