Radosław Sikorski gościł w porannym programie radia Zet. Był pytany o sprawy USA i nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena. Oceniał, jaka może być polityka, którą będzie prowadził następca Trumpa i wyjaśniał jakie mogą być relacje Polski z USA. W czasie rozmowy z byłym ministrem sprawa zagranicznych i byłym ministrem obrony narodowej, pojawiły się też tematy związane z polską polityką. Sikorski mówił na temat Szymona Hołowni i tego, że kolejni politycy zasilają jego ruch. Pytany konkretnie o przejście do Hołowni Joanny Muchy przyznał: "Jestem zaskoczony i zasmucony". W czasie wywiadu pojawił się też wątek polityków PiS, a konkretnie jednego z nich. Jak wiadomo Radosław Sikorski jest politykiem, który zawsze mówi to, co myśli i nie ukrywa swoich poglądów, a także politycznych sympatii czy niechęci. W czasie internetowej części wywiadu dał ostro popalić... Antoniemu Macierewiczowi. Padło pytanie o to, czy nie uważa, że jego nieraz złośliwe wpisy pod adresem polityków z przeciwnej strony politycznej barykady, nie jest balastem dla opozycji. I nagle Sikorski wypalił!
CZYTAJ>>>Tak Prokop nazwał żonę Hołowni. Wydało się przy Jaruzelskiej
Tak nazywają Macierewicza w Pałacu Prezydenckim?! To, co mówi Sikorski nie mieści się w głowie
Polityk bez zawahania odpowiedział na to pytanie zadane przez słuchacza: - Nie sądzę, żeby były to wyzwiska. Nazwałem ministra Macierewicza świrem i wiem, że tak samo mówi się o nim w Pałacu Prezydenckim - stwierdził. Oj, niektórym może opaść szczęka, jak usłyszą coś takiego.