Beata Szydło przezywa teraz trudny czas. Po podwójnym łomocie w wyborach na szefa komisji w Parlamencie Europejskim musi szybko stanąć na nogi, bo Prawo i Sprawiedliwość potrzebuje jej w kampanii wyborczej. - Dla pani premier jest to trudne przeżycie, bo niczym sobie nie zasłużyła na takie traktowanie - mówił w Radiu Maryja Zbigniew Kuźmiuk, nawiązując do wyniku Szydło (WIĘCEJ NA TEN TEMAT TUTAJ). Kumple byłej premier na różne sposoby starają się ją pocieszać. Niektóre metody wydają się nieco dziwne. Politycy PiS mówią oni bowiem, że klęska Szydło nie jest wcale jej kompromitacją. Taką teorię lansuje m.in. Jarosław Gowin. - Z wizerunkowego punktu widzenia cała sytuacja nie jest kompromitująca dla pani premier Beaty Szydło, tylko jest kompromitująca dla socjalistów i liberałów, którzy są w jakimś amoku zemsty za to, że premier Morawiecki zbudował koalicję blokującą złego dla Europy kandydata, jakim był pan Frans Timmermans - ocenił w Polsat News. Czy tego typu słowa sprawią, że Szydło zrobi się lżej na sercu?
ZOBACZ TEŻ: Rydzyk z nową FURĄ daje wyborcze INSTRUKCJE. Wcześniej pastwił się nad Kaczyńskim