Nie ma lepszego czasu na spędzanie czasu na łonie natury niż wiosna w pełnym rozkwicie! Nawet zajęci politycy ulegają cudownej aurze, postanawiając spędzić nieco czasu w otoczeniu przyrody.
Na co dzień elegancki i pod krawatem Krzysztof Bosak tym razem postanowił zdjąć marynarkę, wyciągnąć dziecięcy wózek z domu i ruszyć ze swoimi synkami na boisko. I choć Artur i Daniel to jeszcze małe szkraby, to świetnie dawali sobie radę z grą w piłkę, co prawda na własnych, nieco uproszczonych zasad. Nie tylko pogoda im dopisała, ale też całe boisko mieli tylko dla siebie. Wyjście było jednak wyjątkowe z innego powodu: pierwszy raz tata miał okazję wziąć dzieci, by pograć w piłkę.
- Grałem w piłkę z synami, czyli z Arturem i Danielem. Artur ma już 2,5 roku, a Daniel niecały roczek i to było takie jedno z naszych pierwszych wyjść na boisko. W poprzednim sezonie piłka ich jeszcze zbytnio nie interesowała, ale teraz już coraz bardziej ich zajmuje – opowiada nam Krzysztof Bosak. Chłopcy na pewno miękli wielką radochę!
Dumny tata po skończonej grze zabrał dzieci do kawiarni, gdzie mogli nieco nadrobić spalone kalorie. - Zaszliśmy na ciasteczko. To był świetnie spędzony czas z moimi synkami – kwituje Krzysztof Bosak. Nie trudno stwierdzić, że polityk nie widzi świata poza swoimi dziećmi!