Niespełna tydzień przed wyborami parlamentarnymi córka premier, Katarzyna Kopacz (31 l.), przyznała na łamach "Super Expressu", że rozważa wyjazd z Polski w przypadku zwycięstwa PiS. - Boję się rządów PiS, Kaczyńskiego i Macierewicza. Jeśli oni wygrają, to wyjedziemy do Kanady. Gdzieś po głowie chodzi nam taki pomysł. Mamy tam rodzinę - tłumaczyła. Do przejęcia władzy przez partię Jarosława Kaczyńskiego (66 l.) zostały już raptem trzy dni. Czy więc w jednej z gdańskich restauracji rozmawiała z mamą o rychłym wyjeździe, czy też było to ostatnie spotkanie Ewy Kopacz jako szefowej rządu z bliskimi?
Na miejsce spotkania wybrano włoską knajpę na gdańskiej Starówce. Zestaw dań nie był wyjątkowo wytworny. Ewa Kopacz postawiła na płaski makaron tagliatelle z krewetkami, pesto z kolendry, pistacji zielonej oraz pecorino sardo. Takie danie nie jest tanie, kosztuje 41 zł. Konsumowano również różne sałatki, w cenie ok. 30 zł za porcję. Natomiast niespełna litrowa butelka wody mineralnej to kolejne 14 zł! Po spotkaniu Kasia Kopacz z synkiem Julianem (3 l.) odjechała swoim mini, natomiast Ewa Kopacz w asyście ochroniarzy - rządową kolumną.
Zobacz: Poseł PSL o konflikcie Kopacz - Duda: Ja j...ę. To już Korwina wyślijcie!