Tak kocha Beata Szydło

i

Autor: se.pl

Tak kocha Beata Szydło. Jej mąż to prawdziwy farciarz [DUŻO ZDJĘĆ]

2019-02-14 4:44

Tak piękna miłość rzadko się zdarza! Beata i Edward Szydło są małżeństwem od przeszło 32 lat, a wygląda na to, że darzą się tym samym uczuciem, co kiedyś. Jaka jest ich recepta na udany związek? Patrząc na państwa Szydło, nie ma wątpliwości, że chodzi o wzajemne wsparcie, szacunek i… pasje.

Historia początku ich miłości może zadziwić niejedną osobę. - Zawsze byłam przywódcą grupy. Jak grałam z chłopakami w piłkę nożną, a grałam i nieźle mi szło, to zawsze byłam kapitanem drużyny. Żadna ściema, tak było do studiów. Mąż mnie tam poznał, kiedy graliśmy w piłkę na praktyce studenckiej – opowiadała Szydło przed laty w wywiadzie. Pewna siebie, wysportowana, świeżo upieczona studentka etnografii na Uniwersytecie Jagiellońskim, Beata – wówczas Kusińska – zwróciła na siebie uwagę starszego Edwarda. W meczu strzeliła gola i przy okazji ustrzeliła jego serce!

Zakochani, których połączyła miłość do sportu (nie tylko do nogi, ale i ręcznej, Edward był bramkarzem w uniwersyteckiej reprezentacji, ona również grała w szczypiorniaka), szybko się pobrali.

- On swego czasu bardzo dobrze grał w piłkę ręczną, był bramkarzem reprezentacji Uniwersytetu Jagiellońskiego, stąd zresztą nasza miłość do piłki ręcznej. No i jak trafił do tej szkoły specjalnej, to przez jakiś czas uczył tam WF i zdobył z chłopakami mistrzostwo Europy szkół specjalnych w piłce ręcznej. Taki facet! Jestem z niego bardzo dumna – mówiła z czułością Szydło o mężu w wywiadzie z „Rzeczpospolitą”.

Pięć lat po ślubie na świat przyszedł ich pierwszy syn – Tymoteusz, obecnie ksiądz Tymoteusz. Dwa lata później urodził się zaś Błażej.

Gdy wchodzili w poważne życie, nic nie zapowiadało tego, że to ona zrobi karierę w polityce.

- Na początku wydawało się, że to będzie on. Mąż bardzo się angażował w życie publiczne od czasów studenckich. Działał w samorządzie, w organizacjach studenckich, pomagał ludziom. A życie tak się ułożyło, ze to ja wylądowałam w polityce, ale mój mąż robi dużo dobrego. Od lat pracuje z niepełnosprawnymi dziećmi – mówiła Szydło w jednym z wywiadów.

Obecnie Edward Szydło wcale nie angażuje się w politykę, nie rozmawia też z mediami. Jest dyrektorem Społecznej Szkoły Zarządzania i Handlu i wiedzie spokojne życie w ich sielskim domu w Przecieszynie. Wspierał i wspiera jednak karierę żony jak może. "Jest moim największym kibicem” - mawiała ona przed laty. Pomagał jej w kampaniach wyborczych, wymyślał wzory plakatów.

Co jest takiego niezwykłego w tej miłości? Szydło niejednokrotnie podkreślała, że zawsze wzajemnie mogą na siebie liczyć. Ponadto była premier zawsze, choćby się waliło i paliło, trwało ważne spotkanie, odbiera telefon od męża.

- Odbieram i zwykle zaczynam mówić: „Teraz nie mogę, oddzwonię”, ale on mnie wcale nie słucha, wrzuca na głośnomówiący i słyszę w słuchawce: 'Dzień dob-ry!'. No i wtedy nie mogę już skończyć od razu, muszę rozmawiać – opowiadała. „Super Express” gratuluje więc pięknej miłości i życzy (przynajmniej!) kolejnych trzech dekad spędzonych razem!