Pogrzeb Jerzego Urbana na Powązkach. Redaktor "NIE" sam zaplanował swój pogrzeb? Nagrał nawet filmiki
Jerzy Urban zmarł w poniedziałek 3 października, mając 89 lat. Był on publicystą, dziennikarzem, redaktorem naczelnym tygodnika "Nie" od ponad 30 lat, a także rzecznikiem rządu w okresie PRL, w latach 1981–1989. Wiadomość o jego śmierci przekazał, jako pierwszy, właśnie tygodnik "Nie" piszą w mediach społecznościowych: "Jerzy Urban nie żyje". Wiadomość o śmierci Urbana tak zaskoczyła internautów, że tygodnik "Nie" musiał dodać kolejny wpis z informacją, że wieść nie są żartem. Bo Jerzy Urban nie stronił od żartów na temat własnej śmierci i pogrzebu. Wiadomo, że pogrzeb Jerzego Urbana odbędzie się w przyszłym tygodniu, we wtorek 11 października. Jak przekazała mediom wdowa po Urbanie, Małgorzata Daniszewska, redaktor tygodnika "Nie" będzie pochowany na cmentarzu Powązki Wojskowe w rodzinnym grobie. To grób rodziców Urbana: Marii i Jana. Pogrzeb Jerzego Urbana wzbudza ogromne emocje, do tego stopnia, że na ten temat wypowiedziało się Ministerstwo Obrony Narodowej oraz warszawski ratusz. Jedno jest pewne, o swoim pogrzebie Jerzy Urban wielokrotnie mówił sam, a nawet nagrywał filmiki, w których pokazywał, jak mógłby wyglądać jego pogrzeb. Widać na nagraniu, jak Urban leży w trumnie wysłanej na bordowo i kładzie na sobie wieniec pogrzebowy. Co więcej, Urban nawet nagrał filmik, na którym widać, jak kładzie się na grobie rodziców na Powązkach Wojskowych, czyli na tym, w którym sam ma zostać za kilka dni pochowany, wołając: Mamo, tato! Posuńcie się do ku*** nędzy". Najwyraźniej krok po kroku, ze szczegółami zaplanował swój pogrzeb.
NIŻEJ ZOBACZYSZ, JAK MIESZKAŁ JERZY URBAN. MAMY ZDJĘCIA!