Donald Tusk kocha piłkę nożną i chyba każdy wie, że były premier uwielbia "haratać w gałę". Tak też uczcił swoje 60. urodziny. W Sopocie został rozegrany specjalny urodzinowy mecz Tuska. Szef Rady Europejskiej jak młody bóg śmigał po murawie, a piłkę kopał niczym zawodowy piłkarz. Do gry zaprosił dawnych kolegów i polityków. W świętowaniu 60. urodzin Tuskowi towarzyszyli najbliżsi, była żona Małgorzata, córka Kasia, syn Michał z wnukiem. Był też bokser Dariusz Michalczewski. Jako jubilat Tusk dostał wyjątkowy prezent, koszulkę Lechii Gdańsk, której jest zapalonym kibicem. Na koszulce zaś zamiast zwykłego numeru widnieje napis 27:1, co nawiązuje do głosowania za pozostawieniem Tuska na drugą kadencję w Radzie Europejskiej, za czym głosowało 27 państw, a tylko Polska była przeciw. Tusk był zadowolony z prezentu i rozegranego meczu. Koledzy nie zapomnieli też o wiwatowaniu na cześć jubilata i urodzinowym podrzucaniu polityka i gromkiego "Sto lat".
Zobacz: Zobacz, co politycy życzą Tuskowi z okazji urodzin! Pawłowicz porównuje go do ISIS