Tadeusz Płużański

i

Autor: Mariusz Grzelak Tadeusz Płużański

Tadeusz Płużański: Zapobiec Holocaustowi

2018-04-21 3:30

Tadeusz Płużański dla Super Expressu

75 lat temu, w nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 r. Witold Pilecki uciekł z KL Auschwitz, do którego dobrowolnie trafił w 1940 r., aby zdobywać informacje o niemieckiej machinie zbrodni i docelowo - wyzwolić obóz. To on - a nie jak się powszechnie przyjmuje Jan Karski - jako pierwszy poinformował świat o niemieckim ludobójstwie. To on został po "wyzwoleniu" w 1945 r. oskarżony przez komunistów o szpiegostwo, zamordowany i wyrzucony na śmietnik (kwatera "Ł" warszawskich Powązek Wojskowych).

Zagrożony dekonspiracją Pilecki opracował plan ucieczki z Auschwitz z dwoma więźniami: Janem Redzejem i Edwardem Ciesielskim. Po sfałszowaniu wielu dokumentów cała trójka otrzymała zgodę gestapo na pracę w obozowej piekarni poza terenem obozu - na nocnej zmianie. Bramę z napisem "Arbeit macht frei" przekroczyli o godz. 18.30. Około godz. 2 w nocy, przy nieuwadze strażników, otworzyli żelazne drzwi podrobionym wcześniej kluczem, sforsowali je, a pilnujących ich SS-manów zabarykadowali od zewnątrz.

Wyruszyli wzdłuż Soły aż do ujścia do Wisły. Znalezioną przy brzegu łódką przedostali się na drugi brzeg. Noc spędzili zakopani w liściach. Rankiem ruszyli w kierunku Alwerni. Tu miejscowy ksiądz nakarmił ich i pomógł przekroczyć granicę Rzeszy i Generalnej Guberni. Szli przez Tyniec i okolice Wieliczki. 1 maja 1943 r. w Puszczy Niepołomickiej natknęli się na uzbrojonych Niemców. Pilecki został postrzelony w ramię, ale tak jak dwaj pozostali uciekinierzy zdołał ujść pogoni. Przedostali się do Bochni, a następnie do Nowego Wiśnicza. Tu Pilecki skontaktował się z oficerami AK, którym przedstawił swój plan ataku na KL Auschwitz. Zorganizowana przez niego obozowa konspiracja zbrojna miała otrzymać pomoc Armii Krajowej z zewnątrz. Dowództwo w Warszawie uznało jednak plan za zbyt ryzykowny.

Niezależnie od stanowiska Komendy Głównej AK, ta ucieczka była wyjątkowa. Witold Pilecki uciekał nie po to, aby ratować własne życie, ale aby przez wszczęcie powstania zbrojnego w obozie zapobiec Holocaustowi Żydów i Polaków. Świat pozostał głuchy również na alarmujące o ludobójstwie raporty rotmistrza z Auschwitz.

Ta historia promieniuje do dziś. Kilka lat temu spod bramy "Arbeit macht frei"szlakiem ucieczki więźniów udali się muzycy rockowego zespołu Forteca. Młodzi ludzie zafascynowani postacią rotmistrza. Z wydarzenia powstał film "Ucieczka z piekła. Śladami Witolda Pileckiego".