Wcześniej, w marcu 1936 r., Sejm wspierany przez rząd uchwalił projekt ustawy o ograniczeniu uboju rytualnego (hebr. szechita, metoda wywodzona z religii żydowskiej w skrócie polegająca na poderżnięciu gardła przytomnemu, nieogłuszonemu zwierzęciu, które ma się wykrwawić w ciągu minuty). Z dniem 1 stycznia 1937 r. ustawa zakazywała tego uboju w miastach, w których ludność żydowska nie przekraczała 3 proc. ogółu mieszkańców. Tam, gdzie było jej więcej, władze wojewódzkie ustalały kontyngenty mięsa koszernego, tak aby chrześcijanie nie musieli już kupować mięsa z uboju rytualnego. Żydzi mogli handlować swoim mięsem tylko w wydzielonych sklepach.
Za szkodliwy uważał ubój rytualny np. ks. Stanisław Trzeciak. Wywodził przede wszystkim, że nie jest on przepisem religijnym: “prawo Mojżeszowe nie mówi nic o uboju zwierząt”, że szechitę wymyślili rabini dopiero w Talmudzie. Z drugiej strony zauważał, że Żydzi dopuszczają przecież postęp w swoich praktykach (np. przestali pić krew i jeść członki z żywych zwierząt), na czym religia żydowska nie tylko nie ucierpiała, ale tylko zyskała.
Ks. Trzeciak dowodził, że szechita jest niehumanitarna (zwierzęta bardziej cierpią, niż podczas innych metod uboju) i antysanitarna (przeprowadzana w brudnych rzeźniach). A przede wszystkim to haracz, jaki muszą płacić Żydom chrześcijanie: “Żydzi wyciągają ze społeczeństwa polskiego około pół miliarda zł rocznie przez zmonopolizowanie handlu mięsem, bydłem, skórami, wyprawą skór i odpadkami rzeźnianymi”. Monopol Żydów w branży mięsnej miał powodować, że 95-100 proc. bydła było ubijane rytualnie, a dochody z tego uboju stanowiły blisko 50 proc. wszystkich dochodów żydowskich gmin wyznaniowych w II RP.
Żydzi w Polsce i na świecie podnieśli larum, że Polska jest krajem antysemickim. W Palestynie ortodoksi organizowali post i modły pod Ścianą Płaczu. W poufnym liście Konsulatu RP w Tel Awiwie do MSZ czytamy o ulotkach, które pojawiły się na ścianach oddziału Banku PKO: "głosy mąk naszej braci żydowskiej w Polsce dochodzą stale już od pewnego czasu do Palestyny. Godną odpowiedzią na to będzie bojkot przeciwko pogromom polskim, przeciwko rządowi polskiemu i jego instytucjom w Palestynie".
Sanacyjna posłanka Janina Prystorowa argumentowała: "Ubój rytualny jest przeciwny mojej religii, godności narodu, etyce, kulturze i kieszeni". W 1938 r. Sejm II RP całkowicie zakazał tej metody zarzynania zwierząt, ale ustawa nie weszła w życie, bo wybuchła wojna.