Napisał m.in.: "Tadeusz Płużański, wicenaczelny Super Expressu (który właśnie zaczął publikację pobudzającego intelektualnie cyklu Cycelniczki), stwierdza: Niech go wywiozą do Moskwy i pochowają w mauzoleum na placu Czerwonym. Obok jego czerwonych idoli". I z intelektualnych wyżyn "Gazety Wyborczej" dodał: "Jest coś z gruntu obrzydliwego w tej prawicowej histerii nad tym, co zrobić z trumną człowieka, który jeszcze żyje". Prostuję: nie jestem wicenaczelnym "SE", ale od lat kieruję działem Opinie. A ze wspomnianym cyklem mam tyle wspólnego, co wicenaczelny - o przepraszam - cyngiel Michnika z pobudzającą rubryką plotek.pl. Czuchnowski kończy swój wywód: "Do generała Jaruzelskiego można mieć różne zastrzeżenia. Jest jednak pierwszym prezydentem niepodległej Polski, oficerem i człowiekiem u kresu swojego trudnego życia. Na pewno nie zasłużył na takie chamstwo".Nie będę polemizował, bo nie jestem godzien mierzyć się z takim intelektualizmem. Parafrazując słowa autorytetu "GW", napiszę tylko, że: "jest coś z gruntu obrzydliwego w tej lewicowej histerii nad tym, żeby za wszelką cenę bronić komunistycznego zbrodniarza". Jemu i wszystkim państwu polecam na deser kilka wpisów (wybranych oczywiście tendencyjnie, prócz tych niecenzuralnych, a nieusuniętych) z forum "Gazety Wyborczej". "Hieny przedcmentarne z Gazwybu szykują się na manifestację jedności czerwonych i różowych".
Zobacz: Super Historia: Płużański na tropie oprawców
"Jaruzel to były agent NKWD i sprawca przewrotu wojskowego w późnym PRL współodpowiedzialny za gospodarczą katastrofę lat 70/80. Do tego kolega Michnika. Jasne więc, że to bohater i człowiek honoru".
"Święty człowiek ten WJ. A to, że donosił Rosjanom na swoich sztabowych kolegów w latach 40., i 50., ťto przecież takie naturalneŤ (w pewnych kręgach)".
"Obrzydliwe było wysłać wojsko na strajkujących górników albo firmować swoim nazwiskiem tych, którzy mordowali robotników w Gdańsku, a potem zakopywali w nocy, bez wiedzy rodzin, ciała poległych. Obrzydliwe i godne pogardy jest bronić tego człowieka chociażby przez szacunek dla zamordowanych przez podległe mu oddziały"."Tego Bohatera Związku Radzieckiego należy pochować pod murem kremlowskim w Moskwie". "Na placu Czerwonym w Moskwie, pod czujnym okiem WWP. Pochówek na Powązkach to hańba, obelga dla tych, co walczyli za wolną Polskę. Przy okazji można przesunąć nagrobny pomnik Bieruta gdzieś w kąt lub odesłać do Moskwy".A na Powązkach Wojskowych na wielu grobach pojawiły się właśnie naklejki z napisem: "zbrodniarz komunistyczny", okraszone czerwoną gwiazdą. Czy dlatego, że prezes IPN - zamiast wyniesienia wszystkich niegodnych - proponował oznaczanie ich pomników?