To m.in. płk Bronisław Chajęcki, ps. „Boryna”, żołnierz Wojska Polskiego i Armii Krajowej, kawaler Orderu Virtuti Militari i Krzyża Walecznych (trzykrotnie). We wrześniu 1939 r. współ-odpowiadał za obronę Warszawy, potem za pomoc Żydom, żołnierz Powstania Warszawskiego. Zamordowany 5 stycznia 1953 r. w katowni bezpieki przy ul. Rakowieckiej w Warszawie.
W obronie Warszawy we wrześniu 1939 r. brał też udział ppłk Stefan Długołęcki. Przez komunistów został fałszywie oskarżony o sabotaż oraz niegospodarność i zamordowany 14 grudnia 1948 r. Taki sam los spotkał ppor. Stefana Górskiego, ps. „Brzeg”, „Zdrój”. Ten, po klęsce Polski w wojnie obronnej 1939 r. przedostał się do Francji, gdzie wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych. Jako cichociemny zrzucony do kraju z 16 na 17 kwietnia 1944 r. i przydzielony do Kedywu Okręgu AK Łódź. W 1945 r. ujawnił się. Studiował, a w barwach Klubu Sportowego „Warta Poznań” został w 1946 r. mistrzem Polski w sztafecie 3x1000 m. Aresztowany i skazany na karę śmierci pod fałszywym zarzutem szpiegostwa na rzecz wywiadu angielskiego, został zamordowany 25 września 1948 r.
7 marca 1949 r. od strzału w tył głowy zginął na Rakowieckiej por. Roman Groński, ps. „Żbik”, „Andrzej Szumski”, żołnierz innego cichociemnego mjr Hieronima Dekutowskiego. Razem z „Zaporą” został po egzekucji zrzucony do bezimiennego dołu śmierci na „Łączce”. Por. Lucjan Minkiewicz, ps. „Wiktor” , to z kolei żołnierz 5 Wileńskiej Brygady AK mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Zamordowany ze swoim dowódcą 8 lutego 1951 r.
Razem z por. Minkiewiczem w wojnie obronnej walczył i był kilkukrotnie ranny, kpt. Lech Karol Neyman, ps. „Butrym”, „Domarat”, adwokat, żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych. 15 lutego 1947 r. został aresztowany wraz ze Stanisławem Kasznicą, ostatnim komendantem NSZ i skazany na karę śmierci. Zamordowany 12 maja 1948 r. Wspomnę jeszcze jednego: Stefana Skrzyszowskiego, ps. „Janusz Patera”, członka Delegatury Zagranicznej WiN, który w listopadzie 1952 r. został zrzucony na spadochronie z Monachium na teren woj. koszalińskiego. Zamordowany 15 maja 1953 r., jako ofiara ubeckiej prowokacji „Cezary”.
Wszystkie 22 ofiary spoczną na „Łączce”. „Uroczystość zbiegnie się w czasie z ogłoszeniem konkursu na budowę panteonu narodowego” - zapowiedział prof. Krzysztof Szwagrzyk. Bo na razie zamiast panteonu na Powązkach Wojskowych stoi panteonik byłego ministra Kunerta.