Tadeusz Płużański

i

Autor: "Super Express"

Tadeusz M. Płużański, w felietonie dla "Super Expressu": 13 grudnia 2018

2018-12-22 5:38

13 grudnia 1981 r. komuniści zaczęli znów mordować Polaków. Na ulice Warszawy junta Jaruzelskiego wyprowadziła czołgi. 13 grudnia 2018 r. na ulice Warszawy wracają komunistyczni patroni.

13 grudnia 1981 r. z ogarniętą stanem wojennym Warszawą solidaryzowała się cała okupowana przez „bandytów przebranych za władzę” Polska. 13 grudnia 2018 r. górnicy upomnieli się o swoich zamordowanych kolegów: ulicę Bohaterów z Kopalni Wujek. „Jeżeli oni są Bohaterami, to kim są przywróceni przez Pana patroni ulic, przedstawiciele komunistycznego reżimu? (…) Przez Pańską decyzję żyjemy w schizofrenii historycznej” - napisali do Rafała Trzaskowskiego Krzysztof Pluszczyk i Stanisław Płatek.

Bo w miejsce zamordowanych przez sowiecką PZPR Bohaterów wraca Wincenty Pstrowski, komunistyczny przodownik pracy, członek sowieckiej PPR. Płatek, którego ZOMO raniło na „Wujku” stwierdził, że obecnej władzy Warszawy „należałoby tak długo klaskać, jak za czasów Gierka. Bo to, co zrobili, to wielkie draństwo”.
W obronie polskich bohaterów - przeciw ich komunistycznym podróbkom - wystąpiło też poprzednie pokolenie walczących o wolność. „Każda próba przywrócenia symboli komunistycznych przekreśla testament żołnierzy niepodległościowych”, którzy „pragnęli nazywać rzeczy po imieniu - oddzielać dobro od zła, prawdę od fałszu a patriotyzm od zdrady” – podkreślił sędzia Bogusław Nizieński, żołnierz Armii Krajowej i jej największego kontynuatora w czasie okupacji sowieckiej po 1945 r. – Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Bo polscy patroni ulic – w przeciwieństwie do ich komunistycznych podróbek – mają przede wszystkim edukować kolejne pokolenia.
Dzieci AK-owców i WiN-owców: Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Wyklętych przypomniało z kolei, że „propagowanie symboli i idei komunistycznych tak jak niemiecko-nazistowskich jest w Polsce zabronione i karane”, a nie zastosowanie się do ustawy dekomunizującej przestrzeń publiczną (z 1 kwietnia 2016 r.) „dowodzi daleko posuniętej anarchii”.
Tę anarchię uprawiają nie tylko samorządowcy, ale również sędziowie. Bo jak inaczej traktować odrzucenie przez sądy opinii instytucji uprawnionej do tego z mocy prawa – Instytutu Pamięci Narodowej. IPN też zresztą zaprotestował przeciwko powrotowi komunistów z KPP, PPR i GL, „szczególnie bolesnym w roku obchodów stulecia odrodzenia Państwa Polskiego”. Bolesnym i kosztownym, bo to my – podatnicy - zapłacimy za rekomunizację.
Powtórzmy zatem za Zarządem Regionu Mazowsze NSZZ „Solidarność”: „Panie Prezydencie, Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie Radni m.st. Warszawy – zachowajcie się jak trzeba”.