"Super Express": - Jak odebrał ksiądz wczorajszą homilię papieża Franciszka podczas inauguracji pontyfikatu?
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: - Była lakoniczna, niemniej zawierała głębokie treści. Można po niej wnioskować, że ten pontyfikat będzie troską o ubogich, ale również o przyrodę. Byłem zaskoczony, że papież tak mocno to zaakcentował. Przyroda, zwierzęta, wszystko to, co nas otacza, to bracia i siostry człowieka, a św. Franciszek mówił o tym wyraźnie.
- Kogo papież miał na myśli, mówiąc o "Herodach, którzy knują plany śmierci"?
- Niech każdy sobie sam dopowie. Papież wskazał, że prawdziwa władza jest służbą. Odnosił to do siebie, ale również do oficjeli w 130 delegacjach na placu św. Piotra. A więc każda władza jest służbą: papieska, kardynalska, ale również świecka. Władza, która się wynaturza, jest nie do przyjęcia, a symbolicznie była taką władza Heroda.
- Franciszek przez ponad dwie godziny przyjmował oficjalne delegacje.
- Ja chciałbym podkreślić obecność przedstawicieli Kościołów wschodnich i wspólnot niechrześcijańskich podczas inauguracji. Wcześniej tego nie było w takim stopniu. Papież przekazał znak pokoju patriarsze Bartłomiejowi z Konstantynopola oraz Gareginowi II, zwierzchnikowi Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego. To jest ekumenizm praktyczny.
- Patriarcha kijowski Filaret kilka dni temu zarzucił Franciszkowi "skromność na pokaz".
- A sam pławi się w luksusie. Chyba przemówiła przez niego jakaś wściekłość czy zazdrość. Na inauguracji nie było przedstawicieli prawosławia z Rosji i Ukrainy. Cerkiew w krajach dawnego ZSRR jest bardzo podatna na wpływy polityków i służb specjalnych. Prawosławie jest bardzo podzielone i skłócone, jako takie raczej nie podejmie wyciąganej przez papieży ręki. Bo również Jan Paweł II i Benedykt XVI dłoń wyciągali.
- Nowy papież głosi potrzebę posługi ubogim i opieki nad najsłabszymi. Do tej pory Kościół się tymi sprawami nie zajmował?
- Franciszek tylko inaczej rozkłada akcenty. Ameryka Południowa jest kontynentem kontrastów. Tam, w przeciwieństwie do bogatej Północy, ludzie starsi i dzieci nie mają właściwej opieki. Ale to bywa problematyczne także w bogatych krajach. Kościół ma obowiązek troski o słabych i ubogich.
- Pod jakimi względami ten pontyfikat będzie przełomowy?
- Wybór kardynała z Ameryki Południowej już jest przełomowy. Środek ciężkości Kościoła jest poza Europą. Myślę, że ten pontyfikat będzie krótki, papież ma 77 lat, ale będzie też radykalny. Skupi się na podstawowych wartościach. Papież stanie się też celem ataków, bo jest wyrazisty, będzie miał wielu przeciwników. Będzie musiał też pomyśleć o wyborze następcy i poszerzyć kolegium kardynalskie, aby było jeszcze bardziej reprezentatywne.
- Franciszek zajmie się problemami związanymi z pedofilią i homoseksualizmem w Kościele?
- Reforma Kurii Rzymskiej jest w tej chwili sprawą numer jeden. Chyba tylko człowiek z zewnątrz może to oczyścić. Będzie można to ocenić po decyzjach personalnych. Rok temu pisałem o lobby homoseksualnym w Watykanie, że im wyżej, tym gorzej. Byłem za to atakowany, a dziś wszyscy o tym mówią. Raport opracowany na polecenie Benedykta XVI przez trzech emerytowanych kardynałów te problemy nazywa i wymienia imiona i nazwiska. Poprzedni papież zastrzegł, że tylko jego następca może raport przeczytać.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Duchowny katolicki