Adam Andruszkiewicz

i

Autor: Paweł Wiśniewski/EAST NEWS Adam Andruszkiewicz

Tadeusz Cymański z PiS o wejściu Andruszkiewicza do rządu: Daję mu 100 dni. Jeśli się nie sprawdzi, będzie musiał odejść

2019-01-02 20:05

To był dla wielu polityków PiS ogromny szok i zaskoczenie. O wejściu Adama Andruszkiewicza dowiedzieli się bowiem z mediów. Sprawdziliśmy, co sądzą i jak komentują polityczny awans byłego prezesa Młodzieży Wszechpolskiej na fotel wiceministra cyfryzacji w rządzie Mateusza Morawieckiego.

Od działacza ONR, słynącego z wulgarnych i ksenofobicznych wypowiedzi o „pedalskiej warszawce”, przez prezesa Młodzieży Wszechpolskiej, kontrowersyjnego posła ruchu Kukiz’15, a później Wolnych i Solidarnych, aż po rządowe stanowisko. Polityczna kariera niespełna 29-letniego Adama Andruszkiewicza rozwija się w zawrotnym tempie – właśnie został wiceministrem cyfryzacji w rządzie Mateusza Morawieckiego. Ale o jego kompetencjach wiadomo niewiele: ukończył stosunki międzynarodowe, a jego zawód, który widnieje na stronie internetowej Sejmu, to … specjalista ds. medialnych. Za to głośno było o tym, że jako poseł nie miał auta, ale nie przeszkadzało mu to brać 70 tys zł ryczałtu na paliwo. Skąd więc ta nominacja? Jak ją komentują w PiS? Oto kilka komentarzy znanych i ważnych polityków partii rządzącej.

- Trzeba dać szansę Andruszkiewiczowi, choć byłem zaskoczony decyzją o wejściu do rządu młodego człowieka jakim jest Adam Andruszkiewicz. To jest błyskawiczny awans. Ale życzę Adamowi Andruszkiewiczowi, żeby pozytywnie zaskoczył. Jeśli się nie sprawdzi będzie musiał odejść. To normalne. Daję mu 100 dni – mówi nam Tadeusz Cymański. Janusz Śniadek z kolei chwali młodego wiceministra za jego przedsiębiorczość. -
- Andruszkiewicz to przedsiębiorczy, młody człowiek. Lubię pana Andruszkiewicza, znam go głównie z występów z telewizji. Nie mam wiedzy o kompetencjach Andruszkiewicza, nie mam pojęcia jakie ma CV, jakie ma wykształcenie… Ale sprawia wrażenie bardzo inteligentnego – zaznacza Śniadek. A były minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel dodaje, że na ocenę przyjdzie czas. - Premier tak zdecydował, myślę, że wie, co robi. Będziemy mogli powiedzieć po jakimś czasie, czy Andruszkiewicz spełnia zadania czy nie – mówi Jurgiel.